W jej świecie mało jest miejsca na bezinteresowność. Chociaż za nieprzespane noce, walkę o każdy dzień, desperackie poszukiwanie pracy, zmęczenie, upokorzenie i ciągłe udawanie, że wszystko jest dobrze, nikt jej nie płaci. Nie chcę prosić, to wstyd Pani Maria to żona pana Ireneusza i mama trójki dzieci: 12-letniej Oliwii, 15-letniego Kacpra i 17-letniego Jacka. Młodszy syn od urodzenia choruje na Zespół Downa, w związku z tym kobieta nie może pracować na pełen etat. Pan Irek pracuje w elektrociepłowni, jednak jego pensja wystarcza jedynie na pokrycie niezbędnych opłat i jedzenie. - Jak mi brakuje to pożyczam od koleżanki i mówię od razu za ile dni oddam. Sąsiadka mi poradziła, żebym poszła do MOP-su albo do księdza, który pomaga dając żywność, ale ja o nic nie będę prosić. Wstydzę się i tyle - opowiada kobieta. Każde słowo wypowiada z trudem i wzrokiem skierowanym w podłogę. A kto by chciał mi coś dać - A kto by tam chciał mi coś dać - z niedowierzaniem stwierdza pani Maria. - Nie, nie potrzebuję specjalnego prezentu. A może perfumę? Dawno już nie miałam, a lubię. Używam tylko przy ważnych okazjach i jak wychodzę z domu. A jak już mam to staram się oszczędzać! - opowiada z zaskakującą radością kobieta. Kiedy pytam o zapach albo rodzaj perfum pani Marysia nie może uwierzyć, że ktoś mógłby mieć czas i ochotę, żeby kupić coś specjalnie dla niej. Jest onieśmielona, energicznie wstaje i dyskretnie wyciera łzy. - Niesłodkie i orzeźwiające - takie lubię - słyszę po chwili. Chwytam każdą pracę! Pani Marysia opiekuje się Kacprem, wspiera starszego syna - Jacka, który chce być grafikiem, pomaga w nauce Oliwii i podejmuje się każdej możliwej pracy. Kiedyś była barmanką, dobrze wspomina ten czas i żałuje, że dzisiaj nie może wrócić do pełnoetatowej pracy. - Modlę się, żeby była okazja, żeby posprzątać apartament albo okna umyć. Zawsze wpada mi za to około 30 zł. Przed Bożym Narodzeniem chciałabym robić wiklinowe koszyki, ale nie wiem czy się dostanę i trochę mi niezręcznie się zgłosić, bo właścicielką tej firmy jest moja koleżanka i zatrudnia tylko studentki - opowiada z przejęciem kobieta. Możesz pomóc Wolontariusze SZLACHETNEJ PACZKI już odnaleźli najbiedniejszych w swojej okolicy, zdiagnozowali ich sytuację i zapytali o konkretne potrzeby. Dla Pani Marii samo spotkanie z wolontariuszami było prezentem, nowe perfumy będą znakiem, że jest ważna i wartościowa, a konkretna pomoc pozwoli nie martwić się o zapewnienie dzieciom obiadów i pozwoli spokojnie skupić się na znalezieniu pracy. Takich rodzin jest więcej! Od 17 listopada na stronie internetowej www.szlachetnapaczka.pl możesz wybrać rodzinę i przygotować dla jej członków wyjątkową paczkę. Prezent, który jest nie tylko pomocą materialną, ale przede wszystkim impulsem do zmiany. Projekt można też wesprzeć finansowo poprzez wpłaty na konto lub wysłanie charytatywnego SMSa o treści PACZKA pod nr 75465 (5 PLN + VAT). Projekt SZLACHETNA PACZKA odbywa się po raz dwunasty. Co roku w przemyślany sposób łączy potrzebujących, wolontariuszy, darczyńców przygotowujących pomoc materialną i dobroczyńców finansujących organizację projektu. Tylko w 2011 roku SZLACHETNA PACZKA trafiła do 11884 rodzin i przekazała pomoc wartą 18 milionów złotych. Kapitał społeczny projektu przekroczył 114 mln. PLN! Zapraszamy Cię do zmiany świata na lepsze. Zostań darczyńcą, zrób Paczkę!