Od tamtej pory mała Hania jest dzielną wojowniczką. Toczy najtrudniejszą walkę o coś, co ma najcenniejszego - własne życie. Niestety jej przeciwnik - nowotwór - jest niezwykle silny. Hania już w pierwszych dniach walki nazwała go "ciamajdą", żeby wszystkim zademonstrować swoją wolę walki. Guz jest złośliwy i usytuowany w takim miejscu, że nie można usunąć go chirurgicznie. Co gorsze, współczesna medycyna nie zna żadnego standardowego leczenia, które byłoby skuteczne w przypadku tego typu nowotworów. Wie o tym najlepiej tata Hani, który sam jest lekarzem. Jedyną nadzieją dla Hani jest kosztowna terapia eksperymentalna polegająca na wszczepieniu monoklonalnego przeciwciała 124I-8H9. Po zapoznaniu się z historią choroby Hani, lekarze z nowojorskiej kliniki Memorial Sloan Kettering Cancer Center, zgodzili się rozpocząć u niej leczenie już we wrześniu. I tu najważniejsze: PIERWSZY ETAP TERAPII KOSZTUJE 150 TYSIĘCY DOLARÓW. Rodzice Hani nie są w stanie sami zebrać takiej kwoty, zwłaszcza że do września pozostały już tylko dwa tygodnie. Bez wsparcia Hania może stracić swoją szansę i terapię, która jest jej największym sprzymierzeńcem w walce z chorobą. Dlatego rodzice Hani proszą: By wpłacić dowolną kwotę na siepomaga.pl https://www.siepomaga.pl/haniamagiera Lub na specjalne konto bankowe: Stowarzyszenie SURSUM CORDA 26 8805 0009 0018 7596 2000 0080 z dopiskiem/tytułem "Hania Magiera". W przypadku wpłat z zagranicy należy podać dodatkowo kod swift: POLUPLPR, zaś przed numerem powyższego rachunku wpisać: PL. http://www.sc.org.pl/projekty/naratunek/hania-magiera/ Bliscy dziewczynki zapraszają też do grupy Haneczkowych sojuszników: "Szansa dla Hani". Do akcji przyłączyli się już: Oliwier Janiak, Sztywny Pal Azji , Olga Frycz, Piotr Baron.