23 sierpnia 1939 roku minister spraw zagranicznych III Rzeszy, Joachim von Ribbentrop i ludowy komisarz spraw zagranicznych ZSRR, Wiaczesław Mołotow podpisali pakt o nieagresji z dołączonym tajnym protokołem, dokonującym podziału stref wpływów Niemiec i ZSRR. Pakt miał duże znaczenie dla obu państw. Niemcom zabezpieczał front wschodni podczas planowanej wojny i ataku na Polskę. ZSRR dawał czas na przygotowanie do ewentualnej konfrontacji z Hitlerem i powiększał terytorium. W myśl paktu kraje bałtyckie: Estonia, Łotwa i Finlandia stały się strefą wpływów i przyszłym terytorium ZSRR, a północna granica Litwy (z Łotwą) stanowić miała granicę pomiędzy strefami zainteresowań Niemiec i ZSRR. Na obszarze Polski strefa ta przebiegała wzdłuż linii Narwi, Wisły i Sanu. Na mocy tajnego załącznika do paktu Ribbentrop-Mołotow, ZSRR zobowiązał się do zbrojnego wystąpienia przeciw Polsce w przypadku wojny niemiecko- polskiej. Po roku 1945 zarówno ZSRR, jak i władze PRL zaprzeczały istnieniu tego załącznika aż do roku 1989. Oficjalny pretekst agresji ZSRR na Polskę zawarto w nocie dyplomatycznej przekazanej o godz. 3 w nocy 17 września 1939 roku przez zastępcę ludowego komisarza spraw zagranicznych Władimira Potiomkina ambasadorowi RP w ZSRR Wacławowi Grzybowskiemu. Zamieszczono tam oświadczenie o rozpadzie państwa i ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. ZSRR uznawał również wszystkie układy z Polską za nieobowiązujące, jako zawarte z nieistniejącym państwem. Potiomkin przedstawił notę ambasadorowi już w chwili rozpoczęcia działań wojennych. Grzybowski odmówił jej przyjęcia i zażądał wiz wyjazdowych dla dyplomatów polskich. Władze ZSRR, wbrew prawu międzynarodowemu, próbowały uniemożliwić wyjazd i aresztować dyplomatów, stwierdzając utratę statusu dyplomatycznego. Polaków uratował dziekan korpusu dyplomatycznego w Moskwie, ambasador Rzeszy Friedrich Werner von der Schulenburg osobiście wymuszając na rządzie ZSRR zgodę na ich wyjazd. Rząd II Rzeczypospolitej opuścił granice Polski późnym wieczorem 17 września, po otrzymaniu wiadomości o wkroczeniu Armii Czerwonej i potwierdzeniu informacji o zbliżaniu się sowieckich oddziałów pancernych do miejsca przebywania władz RP. Prezydent Ignacy Mościcki w wydanym w Kosowie orędziu do narodu określił sowieckie działania wojskowe jako akt agresji. Także z punktu widzenia prawa międzynarodowego wejście Armii Czerwonej stanowiło agresję, łamiącą postanowienia polsko- sowieckiego układu o nieagresji oraz obowiązującą Polskę i ZSRR konwencję z 1933 roku o określeniu napaści. Marszałek Edward Rydz- Śmigły wydał 17 września w Kutach tzw. dyrektywę ogólną, w której nakazał wycofanie do Rumunii i Węgier. "Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii" - pisał Rydz-Śmigły. Brak formalnego ogłoszenia przez władze RP wojny pomiędzy ZSRR a Polską oraz brak jednoznacznego rozkazu stawiania oporu najeźdźcy doprowadził do dezorientacji wojska, a w konsekwencji do uwięzienia ok. 250 tys. żołnierzy i oficerów, w większości niestawiających oporu. Do niewoli trafiło ok. 15 tys. oficerów, którzy zostali wywiezieni przez Sowietów do obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Zgodnie z dekretem władz ZSRR, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, zostali oni od kwietnia do maja 1940 roku rozstrzelani przez NKWD w Katyniu, Charkowie oraz Twerze, a pochowani w Miednoje. Ten masowy mord nosi dziś nazwę Zbrodni Katyńskiej.