W hołdzie uczestnikom powstania ustał ruch uliczny; zatrzymali się piesi i samochody, chociaż nie wszyscy. W całym kraju odbywały się uroczystości upamiętniające powstańców. W godzinie "W" setki osób uczciły pamięć poległych w Powstaniu Warszawskim na wojskowych Powązkach. W uroczystości przed pomnikiem Gloria Victis (Chwała zwyciężonym) uczestniczyli prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk. Wcześniej, w samo południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie odbyła się uroczysta zmiana wart; wieńce złożyli m.in. prezydent Kaczyński, premier Tusk i przedstawiciele weteranów z gen. Zbigniewem Ścibor-Rylskim na czele. W uroczystości uczestniczyli także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak, minister obrony Bogdan Klich, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, szefowie urzędów i reprezentanci organizacji harcerskich. Na plac Piłsudskiego, mimo upalnej pogody, przybyły setki warszawiaków. Decyzja o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego była decyzją tragiczną, ale konieczną - powiedział prezydent Kaczyński w piątkowym wywiadzie dla TVP Info. - To była niezwykle bohatersko stoczona bitwa. Niezwykle zaciekła i prowadzona na początku przez właściwie nieuzbrojoną armię - podkreślił. Wieńce i wiązanki kwiatów, upamiętniające powstańców, składano także pod pomnikiem "Mokotów walczy 1944" w Parku im. Gen. Gustawa Orlicz-Dreszera, pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. - Wiemy, że są pewne powinności niezależne od koniunktury, niezależne od tego, czy niosą ze sobą porażkę, klęskę czy wielkość zwycięstwa - mówił marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego. Po złożeniu wieńców pod pomnikiem "Mokotów walczy", powstańcy, przedstawiciele władz, harcerze i warszawiacy przeszli w Marszu Mokotowa ulicą Puławską pod obelisk poświęcony pamięci 119 pomordowanych powstańców z "Baszty" - przy ulicy Dworkowej. Już po kapitulacji Mokotowa z końcem września 1944 roku Niemcy zamordowali powstańców, którzy zabłądzili w kanałach i wyszli z włazu, który znajdował się na terenie komendy żandarmerii. - Powstanie Warszawskie to była walka o godną Polskę wśród narodów Europy i świata, o tym wszyscy musimy pamiętać - mówił prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. Rocznicę Powstania Warszawskiego obchodzono także w innych miastach. O 17.00 pracownicy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau minutą ciszy oddali hołd bohaterom i ofiarom tego zrywu. Kiedy zawyły syreny, pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11, gdzie Niemcy podczas wojny rozstrzelali wiele tysięcy osób, muzealnicy złożyli wieniec. Na krakowskim rynku stanął transporter opancerzony SdKfz 251, odtwarzający jeden ze zdobytych przez powstańców transporterów niemieckich. W bazylice Mariackiej odbyła się msza w intencji poległych powstańców. Zaplanowano też, przed wejściem do bazyliki, koncert pieśni patriotycznych i powstańczych. O godz. 19 mieszkańcy stolicy, kombatanci, harcerze i przedstawiciele władz wzięli udział w modlitwie ekumenicznej przy pomniku Polegli Niepokonani na warszawskiej Woli. Za powstańców modlili się biskup polowy Wojska Polskiego Tadeusz Płoski, prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego abp Miron oraz rabin Michael Schudrich. Zebrani uczcili pamięć o poległych minutą ciszy. Kompania reprezentacyjna oddała salwę honorową, złożone zostały kwiaty i wieńce. - Tutaj właśnie przemawia do nas szczególnie wielkość i tragizm 63 dni walczącej stolicy - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Przypomniała, że w Powstaniu "ludność cywilna walczyła ramię w ramię z powstańcami i wraz z nimi spoczęła". Wieczorem na stołecznym pl. Piłsudskiego żyjący uczestnicy Powstania Warszawskiego oraz mieszkańcy stolicy wzięli udział we wspólnym śpiewaniu piosenek powstańczych pod hasłem "Warszawiacy śpiewają (nie) zakazane piosenki". Zaśpiewano m.in. "Warszawiankę", "Szturmówkę", "Hej chłopcy, bagnet na broń", "Marsz Mokotowa" i "Sanitariuszkę Małgorzatkę". O 21.00 tradycyjnie już na Kopcu Powstania Warszawskiego przy ul. Bartyckiej zapłonął Ogień Pamięci przyniesiony na warszawski Czerniaków z Grobu Nieznanego Żołnierza przez "sztafetę pokoleń". Ogień będzie płonął przez 63 dni - tyle, ile trwały walki na ulicach Warszawy. W "sztafecie pokoleń" - jak co roku - uczestniczyli przedstawiciele wojska, kombatanci, strażnicy miejscy oraz harcerze. W Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego, w ramach Kina plenerowego odbył się pokaz nieznanych materiałów filmowych z Powstania oraz spektakl multimedialny nawiązujący do tematyki Powstania Warszawskiego w reżyserii Pawła Passini, będący "próbą odczytania szekspirowskiego "być albo nie być" kontekście narracji o współczesnej i powstańczej stolicy". 1 sierpnia 1944 r. o 17.00 - o Godzinie "W" - w stolicy wybuchło powstanie. Oddziały Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej wystąpiły przeciwko Niemcom. Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Miało trwać 2-3 dni; zakończyło się po 63. W zaciętych walkach poległo i zostało pomordowanych 18 tys. powstańców i około 180 tys. cywilów.