Członkom rodzin ofiar zaproponowano po 250 tysięcy złotych i zawarcie ugody ze Skarbem Państwa. Na razie nikt nie zdecydował się przyjąć tych pieniędzy. Zdecydowana większość osób pyta tylko o warunki ugody. W żadnym przypadku rozmowy z bliskimi ofiar katastrofy nie doszły jeszcze do punktu zawierania ugody. Choć - jak ustalił reporter RMF FM - rozmowy z kilkoma osobami są zaawansowane i są one skłonne przyjąć proponowane przez rząd pieniądze. Nie stanie się to jednak raczej przed 10 kwietnia - także dlatego, choć nie jest to konieczne, że bliscy ofiar wolą zawrzeć ugodę z resortem obrony przed sądem. - Mam wrażenie, że większość - zwłaszcza pełnomocników - będzie wolała formę ugody sądowej, co oznacza, że trzeba będzie wnieść odpowiednie pismo do sądu i poczekać na termin rozprawy pojednawczej - mówi szef Prokuratorii Generalnej Marcin Dziurda. Przypomina też, że oferta ugody jest skierowana - bez wyjątku - do wszystkich rodzin. Po upublicznieniu informacji o propozycji rządu do Prokuratorii zgłosiło się 30 osób, które wcześniej o takiej możliwości nic nie wiedziały.