Prawdziwe wyniki głosowania nie są znane. Oficjalnie ogłoszono, że w wyborach wzięło udział 95 proc. uprawnionych. Spośród nich 99,8 proc. poprzeć miało jedyną listę kandydatów zgłoszoną przez "Front Narodowy", złożoną z członków PZPR, ZSL i SD oraz niewielkiej grupy "bezpartyjnych". Zgodnie z Konstytucją PRL uchwaloną 22 lipca 1952 r. najważniejszym organem "władzy państwowej" miał być Sejm - "najwyższy wyraziciel woli ludu pracującego miast i wsi". Do jego zadań należało uchwalanie ustaw, kontrola nad działalnością innych organów władzy i administracji państwowej, wybór Rady Państwa, wydawanie postanowienia o stanie wojny oraz powoływanie i odwoływanie rządu. Wybory do Sejmu miały odbywać się co cztery lata i być powszechne, tajne, równe i bezpośrednie. Kandydaci na posłów mieli być zgłaszani przez "organizacje polityczne i społeczne". Nadrzędna rola Sejmu w państwie zapisana w konstytucji była jednak fikcją. W rzeczywistości o jego składzie i podejmowanych działaniach decydowały najwyższe władze PZPR. Służyła temu m.in. ordynacja wyborcza, która wykluczała możliwość kandydowania do Sejmu osób niezaakceptowanych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Wybory do Sejmu PRL pierwszej kadencji przeprowadzone zostały 26 października 1952 r. Odbywały się one w atmosferze terroru i komunistycznej propagandy. Ich wyniki zostały całkowicie zmanipulowane przez specjalną grupę pod kierownictwem dyrektora X Departamentu MBP płk Anatola Fejgina i sowieckiego płk Michała Taboryskiego. Zbiegły na Zachód zastępca Fejgina Józef Światło, będący członkiem owej grupy powołanej do sfałszowania wyborów, tak wspominał przebieg jej prac: "Do komisji przydzielono nam agentkę sowiecką, specjalistkę w przerabianiu i podrabianiu dokumentów, Rosjankę Konopko. Zadaniem jej było nauczyć nas wywabiania treści w dokumentach i wpisywania innej, naśladowania cudzego charakteru pisma, dobierania specjalnego rodzaju papieru, piór i atramentu, który najlepiej nadawał się do tego celu.(...) Tych, którzy wykazali większe zdolności, nauczyła szybciej, innych wolniej. Ale mimo to wszyscy w końcu nauczyliśmy się tej sztuki tak, że przed wyborami gotowe były wszystkie protokoły okręgowych komisji wyborczych z pieczęciami i podpisami. Trzeba było tylko wpisać cyfrę".