Chodzi o Centrum Europejskie Natolin, Fundusz Współpracy oraz Instytut Europejski w Łodzi, które były związane z sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej w rządzie Jerzego Buzka, Jackiem Saryuszem Wolskim. Kozek, który odpowiadał na pytanie Romualda Ajchlera (SLD), zaznaczył jednak, że nie cała wspomniana kwota została przelana na konto tych fundacji, a jedynie 13 mln zł. - Dalsze transfery zostały w bieżącym roku wstrzymane. Obecnie negocjowana jest zmiana umowy z Komisją Europejską - dodał Kozek. Wyraził też nadzieję, że cała sprawa zostanie załatwiona polubownie, bez konieczności zwracania unijnych funduszy. Pieniądze pochodzące ze sprzedaży darów rzeczowych, przekazanych przez Unię Europejską, były przeznaczone - zgodnie z zawartymi z Komisją Europejską umowami - na rozwój polskiego rolnictwa. Według informacji Najwyższej Izby Kontroli, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej złamał umowę z KE, przekazując fundusze unijne na cele nie związane z polskim rolnictwem. - NIK nie znalazła podstaw prawnych do pociągnięcia do odpowiedzialności osoby, która podjęła decyzję o transferze funduszy - poinformował Kozek. Zaznaczył, że "cała sprawa była dyskutowana w trakcie posiedzenia Komisji Finansów Publicznych", która podjęła decyzję o zasięgnięciu dodatkowej opinii prawnej na ten temat. Poseł Ajchler pytał też, czy to prawda, że Jacek Saryusz Wolski jest członkiem rad nadzorczych trzech fundacji Skarbu Państwa, którym zostały przekazane fundusze unijne. Zasugerował, że transfer tych funduszy był "skokiem na kasę" tuż przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w 2001 r. Kozek sprecyzował, że Wolski jest członkiem rad nadzorczych tylko dwóch z wymienionych przez Ajchlera fundacji (Centrum Europejskie Natolin i Instytut Europejski w Łodzi). Podkreślił też, że członkowie rady nadzorczej fundacji Skarbu Państwa są mianowani przez ministra skarbu na wniosek premiera, w związku z czym Skarb Państwa ma nad nimi pełną kontrolę.