Dokładnie pięć lat temu, o godz. 8:41:06 czasu polskiego, rozbił się prezydencki tupolew. Pierwsze, szczątkowe informacje pojawiły się w polskich mediach po godz. 9 (Rozbił się samolot z prezydentem). Były to głównie informacje od dziennikarzy oczekujących w Katyniu na przylot polskiej delegacji. Prezydent miał bowiem dotrzeć na Cmentarz Katyński na godz. 9:20, by wziąć udział w uroczystościach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Pierwszy komunikat MSZ Ministerstwo Spraw Zagranicznych w pierwszym komunikacie podawało, że maszyna zahaczyła o drzewa, spadła i się zapaliła. Z tych doniesień wynikało, że "samolot uległ znaczącym zniszczeniom".Piotr Paszkowski - ówczesny rzecznik resortu - podawał, że obecne w miejscu katastrofy służby podejmują próby wydobycia pasażerów z wraku. Towarzyszący tym pierwszym informacjom chaos sprawiał, że nie było wiadomo, ile dokładnie osób było na pokładzie maszyny. Tuż przed godz. 10 potwierdzono doniesienia, że nikt wypadku nie przeżył. Zginęli w katastrofie W piątą rocznicę tych tragicznych wydarzeń przypominamy 96 osób, które zginęły w katastrofie. Na pokładzie tupolewa - poza prezydencką parą - byli m.in: ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, prezes IPN Janusz Kurtyka, prezes NBP Sławomir Skrzypek, czy Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski. Na długiej liście ofiar - poza delegacją - znaleźli się przedstawiciele Rodzin Katyńskich, parlamentu, Sił Zbrojnych RP, funkcjonariusze BOR, a także 8 członków załogi. Przypominamy również ofiary tej katastrofy w poruszających wspomnieniach najbliższych. Przyczyny katastrofy Przyczyny i okoliczności katastrofy były badane przez Naczelną Prokuraturę Wojskową, Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego - w tym tzw. "komisję Millera", Najwyższą Izbę Kontroli, specjalne zespoły - międzyresortowy oraz parlamentarny, "komisję Laska". Dotychczasowe ustalenia dotyczące przyczyn - te oficjalne i nieoficjalne - zamieszczamy poniżej: Oficjalnie o Smoleńsku: Raporty komisji Millera i Laska Zespół Macierewicza: W Tu-154M doszło do wybuchu Stenogramy RMF FM 7 kwietnia RMF FM ujawniło, że dziennikarze tej stacji dotarli do nowej opinii biegłych i nowych odczytów zapisu rejestratora rozmów w kokpicie prezydenckiego Tu-154M. Z dokumentów tych wynika, że przez cały czas - do ostatnich minut lotu - ktoś pojawiał się w kabinie pilotów. Ocena biegłych zawiera o około 30 proc. więcej słów niż udało się wcześniej odczytać. Zdaniem RMF FM "najnowsza opinia bezceremonialnie uznaje za wadliwe wszystkie wcześniejsze ekspertyzy nagrania - zarówno prowadzone przez MAK, jak przez tzw. Komisję Millera, Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna czy Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Stenogramy znajdziesz TUTAJ. ZOBACZ RÓWNIEŻ: