Grzegorz ma dla kogo żyć - córeczka mężczyzny ma tylko 1,5 roku, a ojciec obawia się, że mała Zosia może go nie zapamiętać. Mężczyzna jest coraz słabszy. Wysportowany niegdyś Grzegorz nie ma siły, by wziąć na rękę swoje dziecko, musiał zrezygnować z pasji, jaką jest bieganie i pracy, która zapewniała byt jego rodzinie. Tomografia wskazała, że w głowie mężczyzny znajduje się wiele guzów. Diagnoza? Nowotwór. Potem pojawiły się przerzuty do płuc. Leczenie operacyjne nie przyniosło pożądanych skutków - udało się wyciąć zaledwie jeden guz. Mężczyźnie podano radio- i chemioterapię. Ta kuracja miała na celu zniszczenie guzów w płucach. Lekarze kazali nie martwić się guzami w głowie. Co gorsza, wykonany prywatnie rezonans magnetyczny dowiódł, że wycięty operacyjnie guz odrósł. Opcje leczenia praktycznie wyczerpały się. Ostatnią szansą Grzegorza na powrót do zdrowia jest terapia lekiem Opdivo w Niemczech. Kuracja będąca standardem u naszego zachodniego sąsiada, jest niestety niedostępna w Polsce. Grzegorz zakwalifikował się do leczenia w niemieckiej klinice, problemem są pieniądze i czas. Mężczyzna musi zebrać jeszcze ponad 60 tys. zł., a czas upływa. Zbiórka skończy się w nocy z środy na czwartek. Grzegorz jest podopiecznym fundacji Siepomaga.pl. Wpłaty najlepiej kierować bezpośrednio na prowadzone przez fundację subkonto, do którego odnośnik znajduje się TUTAJ. Każda, nawet najmniejsza, wpłata jest na wagę złota!