- Ojciec poinformował nas, że dziecko samo wróciło z przedszkola do mieszkania swojej babci. Na miejsce został skierowany patrol interwencyjny. W tej chwili wyjaśniamy, jak doszło do zdarzenia i czy można mówić o narażeniu życia i zdrowia dziecka - powiedziała Magdalena Korościk z wałbrzyskiej policji. Podczas incydentu nauczycielka miała pod opieką dziesięcioro dzieci. - Jeszcze tego samego dnia kobieta została zwolniona dyscyplinarnie. Obecnie szczegółowo wyjaśniamy sytuację - zapewnia Katarzyna Tomańska, dyrektorka niepublicznego przedszkola w Wałbrzychu. Za zaistniałą sytuację przeprasza rodziców. - Nic nas nie tłumaczy, bo ponosimy pełną odpowiedzialność za pozostawione nam pod opieką dzieci - podkreśla Tomańska.