O przyspieszeniu rozpoczęcia procedury wewnętrznych wyborów w PO zdecydował zarząd partii na czwartkowym, czterogodzinnym posiedzeniu. Pierwotnie Konwencja Krajowa Platformy, czyli zgromadzenie przedstawicieli partii ze wszystkich regionów mające m.in. uprawnienia do zmiany statutu, planowana była na wrzesień. - Jeśli Konwencja dokona zmiany statutu, Rada Krajowa PO przyjmie regulamin i kalendarz wyborów bezpośrednich - podał w czwartek wieczorem na Twitterze rzecznik rządu Paweł Graś. Jak poinformowały źródła PAP we władzach PO, wybory szefa partii miałyby mieć dwie tury, chyba że już w pierwszym głosowaniu któryś z kandydatów uzyskałby 50 proc. głosów; jeśli żaden takiej większości nie uzyska, do drugiej tury przejdzie 2 kandydatów z największą liczbą głosów; w obu turach mieliby wziąć udział wszyscy członkowie partii. Do tej pory jedynie premier Donald Tusk zadeklarował, że zamierza kandydować. Startu w wyborach szefa PO nie wykluczają wiceszef PO Grzegorz Schetyna i b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Według źródeł PAP w zarządzie krajowym PO, ramowy kalendarz wyborów szefa Platformy ma wyglądać następująco: po decyzjach Konwencji Krajowej, która odbędzie się 29 czerwca, w pierwszym tygodniu lipca powinno zakończyć się zgłaszanie kandydatów na szefa partii; wybory odbędą się najprawdopodobniej na początku sierpnia - PO szacuje, że potrzeba około 4 tygodni, na przesłanie członkom partii kart do głosowania, a potem odesłanie ich. Jeśli będzie potrzebna druga tura głosowania, to odbędzie się ona na przełomie sierpnia i września - poinformowali rozmówcy PAP. Szef regionu łódzkiego PO Andrzej Biernat powiedział dziennikarzom po posiedzeniu zarządu, że PO chce maksymalnie skrócić czas wyborów wewnętrznych, aby zakończyć "chochole tańce i skoncentrować się na pracy rządu". - Na to czeka Polska, a nie na to, żeby zajmować się wewnętrznymi sprawami partii - dodał. Pytany, jak Schetyna zareagował na decyzje zarządu PO, Biernat powiedział: "Zgłaszał jakieś wątpliwości, ale co do samej bezpośredniości wyborów i tempa, to nie było głosów sprzeciwu". Jak dodał, Schetyna nie zadeklarował, czy wystartuje w walce o fotel szefa PO. - Premier mówił o odpowiedzialności, żeby każdy z nas czuł odpowiedzialność za organizację, którą reprezentuje, że trzeba skończyć z wzajemnym podkopywaniem się - powiedział Biernat. Zapewniał, że posiedzenie zarządu nie miało - ze strony Tuska - formy reprymendy za to, co się ostatnio dzieje w partii. - Premier powiedział tylko, że tak dalej nie może być, że musimy skoncentrować się na tym, żeby pokazać jedność, odzyskać energię i skończyć wewnętrzne spory - zaznaczył Biernat. Według źródeł PAP, przyśpieszone zostaną również wybory wewnętrzne na wszystkich innych szczeblach. Pierwotnie miały się one rozpocząć w październiku 2013, a zakończyć w lutym 2014. - Padła propozycja, aby zakończyć je już w październiku - powiedział polityk z zarządu PO. Zgodnie ze statutem PO, kadencja władz Platformy trwa od 2 do 4 lat. Lokalne władze PO są wybierane kolejno na trzech szczeblach, czyli: w kołach, regionach i powiatach. Regiony wybierają delegatów na Konwencję Krajową, czyli najszersze przewidziane statutem zgromadzenie przedstawicieli partii. Do tej pory to właśnie Konwencja Krajowa wybierała nowego szefa PO (bezwzględną większością głosów). Po zmianach w statucie Konwencja nie będzie już wybierać przewodniczącego Platformy. Najprawdopodobniej jednak nadal wybierać będzie skład innych gremiów partyjnych, czyli m.in. członków Rady Krajowej, Krajowej Komisji Rewizyjnej, oraz Krajowego Sądu Koleżeńskiego. Platforma ma około 40 tys. członków. Po planowanych zmianach w statucie mają oni - przez internet oraz korespondencyjnie - wybrać przewodniczącego partii. PO testowała już podobną formułę w 2010 r., kiedy to w prawyborach Bronisław Komorowski został kandydatem tej partii na prezydenta. W głosowaniu przeprowadzonym przez internet oraz za pośrednictwm poczty pokonał on Radosława Sikorskiego. Frekwencja w prawyborach prezydenckich PO wyniosła 47,5 proc., co oznacza, że ponad połowa członków PO nie wzięła udziału w głosowaniu. Biernat poinformował, że zarząd dyskutował w czwartek też o ostatnich porażkach PO w wyborach lokalnych - w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku, referendum w Elblągu i przedterminowych wyborach burmistrza i rady miejskiej Żagania. - Każdy z szefów regionów przedstawił sytuację i swój punkt widzenia, mieliśmy krótką ocenę, wyciągnęliśmy wnioski, bo wybory samorządowe już za rok - mówił Biernat. Zapewnił, że premier nic nie mówił o ewentualnych zmianach na stanowiskach szefów regionów. - Jacek Protas (szef regionu warmińsko-mazurskiego PO) zdał relację z sytuacji w Elblągu - w sobotę odbędzie się tam zjazd powiatowy, na którym zarząd partii będzie reprezentować Agnieszka Pomaska. Władze krajowe będą zaangażowane w wybór naszych kandydatów: na prezydenta Elbląga oraz do rady miasta - poinformowano.