- Produkt nie powinien znaleźć się na rynku, gdyż są problemy z udokumentowaniem drogi, jaką przebyło mięso ze Szwecji do Polski - powiedział Jażdżewski na antenie TVN24. Mięso zostało sprowadzone do Polski w 2007 r. Produkt miał postać pozbawionego cieczy proszku mięsnego. Jego odbiorcami było 12 firm produkujących żywność na południu i w centralnej Polsce. Jażdżewski powiedział, że inspektorzy dotarli już do wszystkich 12 odbiorców i zabezpieczyli kilka ton mięsa. W środę powinno być wiadomo, co się stanie z puszkami. - Wycofanie z rynku oznacza ich aresztowanie. W zasadzie powinniśmy się skłaniać ku ich utylizacji - wyjaśnił. Dodał, że w takim wypadku utylizacji poddane zostaną także produkty powstałe z tego mięsa. - Trzeba będzie odwiedzić wszystkie sklepy z tymi wyrobami - dodał Jażdżewski. W sprawie starego mięsa ze Szwecji postępowanie wyjaśniające prowadzi krakowska policja. - Obecnie kompletowana jest dokumentacja, która będzie badana przez biegłych - poinformował rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Sprawę przestarzałych konserw ujawnili dziennikarze TVN. Puszki zostały wyprodukowane w latach 1982-93 i były przechowywane w szwedzkich magazynach jako rezerwa na wypadek wojny. Po wejściu Szwecji do Unii Europejskiej oraz zmianie sytuacji politycznej w Europie, Szwedzi postanowili pozbyć się zapasów. Całość zakupiła w 1999 roku szwedzka firma, która następnie sprzedała konserwy m.in. do Polski, a także krajów nadbałtyckich, Ukrainy, Niemiec, Francji oraz do Azji i Afryki.