W piątek komitet wyborczy Kosiniaka-Kamysza złożył w Państwowej Komisji Wyborczej 250 tys. podpisów obywateli popierających jego kandydaturę na prezydenta. Aby zarejestrować kandydata w wyborach prezydenckich, trzeba zebrać 100 tys. podpisów. Czas na to jest do 26 marca. "To boli inne sztaby" W piątek Kosiniak-Kamysz, który odwiedził Żarnowiec w powiecie zawierciańskim, był pytany o liczbę 450 tys. podpisów w poprzednich wyborach prezydenckich, zebranych przez ówczesnego kandydata ludowców Adama Jarubasa. "To super, że 250 tys. w najkrótszym w historii czasie. Możemy zebrać i milion podpisów. Tylko jesteśmy pierwsi. Wiem, że to boli inne sztaby. (...) Jesteśmy pierwsi: 250 tys. w ciągu niespełna dwóch tygodni. A będzie i pół miliona, i milion tych podpisów" - ocenił prezes PSL. "Kontynuujemy. Myślę, że będzie znacznie więcej niż 450 tys. podpisów. Pewnie będzie około miliona w tym czasie, w którym można zbierać podpisy" - dodał. "Wtedy ta zbiórka podpisów bardzo fajnie poszła. Później nie przełożyło się to na wynik, pomimo bardzo ciężkiej pracy Adama Jarubasa. Więc ważne jest wypełnienie tego obowiązku, bo to jest obowiązek, który daje szansę na wystartowanie w wyborach, a my zrobiliśmy to jako pierwsi" - powtórzył. O zebraniu w niespełna 10 dni 250 tys. podpisów pod kandydaturą Władysława Kosiniaka-Kamysza informowała w piątek szefowa jego sztabu wyborczego Magdalena Sobkowiak na konferencji prasowej przed siedzibą PKW. Pozostali kandydaci W wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja o urząd prezydenta RP - oprócz Kosiniaka-Kamysza - ubiegają się m.in.: obecny prezydent Andrzej Duda, posłanka KO Małgorzata Kidawa-Błońska, europoseł Robert Biedroń (Wiosna), poseł Konfederacji Krzysztof Bosak oraz kandydat niezależny, dziennikarz Szymon Hołownia. W pierwszej turze wyborów prezydenckich 2015 r. zwyciężył Andrzej Duda, uzyskując 34,76 proc. głosów, drugi był Bronisław Komorowski - 33,77 proc. Adam Jarubas uzyskał szósty wynik wyborczy - 1,60 proc. w skali kraju.