Sąd zgodził się na publikację danych i wizerunków skazanych. Prokurator domagał się dożywocia oraz kary 25 lat więzienia, argumentując to okrucieństwem, z jakim zbrodnia została dokonana, brakiem skruchy oraz demoralizacją oskarżonych. Sąd uznał młody wiek głównego oskarżonego za okoliczność łagodzącą, by nie wymierzać mu kary dożywotniego więzienia. Według sądu, wina oskarżonych jest bezsprzeczna. Ma świadczyć o tym wiele dowodów w sprawie, ale w największej mierze zeznania drugiego z oskarżonych Kamila Laudy, który obciążył Rusanowskiego. To dzięki Laudzie i jego zeznaniom udało się postawić w stan oskarżenia Rusanowskiego, jednego z kilku osób, które miały dokonać porwania i zabójstwa Mateusza. Według prokuratury w zabójstwie chłopca uczestniczyły jeszcze jedna lub dwie osoby. Sąd uznał, że Lauda odpowiada za porwanie Mateusza oraz pomocnictwo w zabójstwie. Nie był on jednak współsprawcą morderstwa. - Rola Kamila Laudy została oceniona przez sąd jako pomocnictwo do zabójstwa. Jego działania ułatwiły sprawcom dokonanie tego morderstwa, bo pomagał on w wyprowadzeniu Mateusza z domu. Wziął także młotek, którego sprawcy użyli do bicia go - uzasadniała wyrok sędzia Beata Okrągła.