Według środowego komunikatu resortu gospodarki, na wypłatę odszkodowań dla rodzin górników z "Wujka", przeznaczona zostanie kwota 1,8 mln zł z wynoszącego 7,6 mln zł zysku KHW z 2008 r. Pozostała część ubiegłorocznego zysku ? 5,8 mln zł ? zwiększy kapitał zapasowy spółki. W 2007 r. zysk KHW wyniósł 19,5 mln zł. Minister gospodarki, który pełni funkcję walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółek węglowych, deklarował 22 maja w Katowicach, że zatwierdzi propozycję podziału zysku KHW, przewidującą wypłatę odszkodowań - po 200 tys. zł dla każdej rodziny. Wcześniej o przeznaczeniu 1,8 mln zł z 7 mln zł ubiegłorocznego zysku holdingu na odszkodowania dla rodzin poległych górników zdecydowały inne organy spółki - zarząd i rada nadzorcza. Ostateczna decyzja należała do wicepremiera Pawlaka, jako WZA holdingu. Wicepremier Pawlak 22 maja dziękował zarządowi KHW "za tę bardzo poważną i szlachetną inicjatywę". Jak mówił, "czas już najwyższy, żeby w jasny, otwarty, serdeczny i odpowiedzialny sposób podejść do rodzin górników, którzy polegli, i zakończyć dyskusję o tych odszkodowaniach". Wkrótce rodziny ofiar z "Wujka" mają też otrzymać zadośćuczynienie (50 tys. zł na członka rodziny) na podstawie ustawy, nad którą zakończyły się już prace w parlamencie. 7 maja Sejm poparł senackie poprawki do ustawy o zadośćuczynieniu ofiarom wystąpień wolnościowych z lat 1956-1983. Górną cezurę czasową przesunięto z 1983 roku na 1989; z dwóch do dziesięciu lat wydłużono też czas ubiegania się o odszkodowania przez rodziny ofiar. Prezydent podpisał tę ustawę 26 maja. W czerwcu ub. roku katowicki sąd apelacyjny skazał prawomocnie na kilkuletnie wyroki 14 b. zomowców, którzy brali udział w pacyfikacji kopalń "Wujek" i "Manifest Lipcowy" na początku stanu wojennego. Było to pierwsze prawomocne orzeczenie w 15-letniej historii rozpatrywania tej sprawy przez katowickie sądy. Były dowódca plutonu specjalnego ZOMO Romuald Cieślak został skazany na 6 lat więzienia (zamiast 11 lat, na które skazał go sąd pierwszej instancji), dwaj jego podwładni na 4 lata, a 11 innych - na 3,5 roku więzienia. Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw do kasacji wyroków. Obie śląskie kopalnie zastrajkowały po wprowadzeniu stanu wojennego, zawieszeniu działalności Solidarności i internowaniu tysięcy osób. W czasie odblokowywania "Wujka" 16 grudnia 1981 r. od kul zginęło dziewięciu górników, 21 innych doznało ran postrzałowych. Dzień wcześniej, w czasie pacyfikacji "Manifestu Lipcowego", postrzelonych zostało czterech górników.