Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara mówi w rozmowie z IAR, że przyczyną protestu jest nadmiar obowiązków i nieadekwatne do nich wynagrodzenie. Dorota Lewosińska pracująca w Tesco tłumaczy IAR, że przez 14 lat pracy ani razu nie otrzymała podwyżki, a jej wynagrodzenie wynosi 1700 złotych netto. Zaapelowała do klientów, by byli wyrozumiali. - Jeśli bowiem nie wszystko zawsze jest tak jak być powinno, to dlatego, że brakuje rąk do pracy - mówi. Dodaje, że jest za mało etatów w stosunku do obowiązków. Według Alfreda Bujary w jutrzejszym proteście ma wziąć udział kilkanaście tysięcy pracowników zatrudnionych między innymi w sieci Auchan, Tesco, Decathlon, Dino, Arel, centrum dystrybucyjne sieci Amazon we Wrocławiu, centrum H&M w Gądkach pod Poznaniem oraz sieci hurtowni Makro Cash and Carry . Jak podaje RMF FM w strajku wezmą też udział pracownicy sieci Biedronka, Carrefour i Kaufland.