Jak przekazał Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN, sprawę ma rozpatrzyć skład trzech sędziów Izby Karnej: Tomasz Artymiuk, Piotr Mirek i Zbigniew Puszkarski. Ten ostatni będzie jej sprawozdawcą. W grudniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wymierzył Falencie prawomocnie karę 2,5 roku więzienia oraz grzywnę za podsłuchy w restauracjach. Tym samym SA utrzymał wtedy wyrok wymierzony biznesmenowi w 2016 r. przez warszawski sąd okręgowy. Obrońca Falenty, mec. Marek Małecki, zapowiedział wówczas złożenie kasacji. Kasacja wpłynęła do SN w sierpniu ubiegłego roku. Obrona - jak informowano - wnosi w kasacji o uchylenie wyroku i "uniewinnienie oskarżonego z uwagi na oczywistą niesłuszność skazania lub ewentualnie o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania". O tym, że Falenta ma odbyć zasądzoną mu karę 2,5 roku więzienia, zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucił tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary m.in. ze względu na stan zdrowia skazanego. Falenta miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego, ale tego nie zrobił. Od tamtego czasu się ukrywał i był poszukiwany. Wydano za nim także Europejski Nakaz Aresztowania. Falenta został zatrzymany w Hiszpanii 5 kwietnia. Przewieziono go do Polski i trafił do więzienia.