Lekarze twierdzą, że pacjentki w takim stanie jeszcze nie mieli. 17-latka w bardzo szybkim tempie wypiła całą butelkę wódki - dokładnie 0,7 litra. Do szpitala w Szczecinie przywiozło ją pogotowie, wezwane przez matkę. Badania wykazały, że stężenie alkoholu w organizmie przekroczyło śmiertelną dawkę. Z nastolatką nie było żadnego kontaktu. Na szczęście udało się ja uratować. Jak twierdzą lekarze, przypadki pijanych nieletnich, którzy trafiają do szpitala nie należą do rzadkości. Dlaczego tak młodzi ludzie sięgają po alkohol? Za mało wiedzą o dramatycznych skutkach picia czy za daleko sięgają po wrażenia?