"15 spośród tych osób zostało już tymczasowo aresztowanych. Śledztwo ws. gangu prowadzi CBŚ pod nadzorem warszawskiej prokuratury apelacyjnej" - mówiła Kuc.Szajka - jak wynika ze śledztwa policji i prokuratury - działała bardzo aktywnie w latach 2000-2004 i 2010-2013, na terenie dwóch województw mazowieckiego oraz zachodnio-pomorskiego. Jej członkowie szczególnie "upodobali" sobie podwarszawskie miejscowości - Piaseczno, Konstancin i Górę Kalwarię. "Wyspecjalizowali się w przemycie narkotyków i handlu nimi, a także w handlu bronią. Mają też na swoimi koncie m.in. uprowadzenia dla okupu, rozboje, ściąganie haraczy i zabójstwa" - powiedziała Kuc. Liderów gangu, w tym Rafała B., zatrzymano we wrześniu 2013 r. Kilka miesięcy później CBŚ zatrzymało kilkunastu członków grupy, którzy odpowiedzą za najcięższe przestępstwa, w tym m.in. zabójstwa, uprowadzenia dla okupu, rozboje, wymuszenia rozbójnicze, kradzieże, handel bronią i narkotykami. Podczas tamtej akcji zabezpieczono ponad 30 sztuk broni palnej i około 20 kilogramów środków odurzających. W sumie razem z ostatnią akcją zatrzymano kilkadziesiąt osób. Dodatkowo w ramach prowadzonego śledztwa policjanci z CBŚ odnaleźli na terenie podwarszawskich miejscowości zwłoki czterech mężczyzn - jak się okazało ofiar brutalnych zabójstw. W sprawie dwóch z nich, podejrzany jest właśnie Rafał B. "Grupa 'Bukaciaka' była bezwzględna, swoich nielojalnych członków zastraszała. Ofiary były bite i torturowane. Przez wiele lat zmowa milczenia w grupie nie pozwalała wyjaśnić wielu zagadkowych zaginięć" - mówiła Kuc. Według nieoficjalnych informacji Rafał B. miał też współpracować z Rafałem S., pseud. Szkatuła. Policjanci podkreślają, że sprawa jest rozwojowa. Nie wykluczają kolejnych zatrzymań.