Od 6 lutego 1989 roku przez dwa miesiące toczyli przy nim rozmowy przedstawiciele władzy i opozycji, Kościoła, OPZZ, a także wskazane przez obie strony osobistości uznane za niezależne autorytety. Efekty porozumień Okrągłego Stołu to: legalizacja "Solidarności" w zamian za udział opozycji w częściowo demokratycznych wyborach, a także znaczna władza prezydenta w zamian za demokratyczny Senat, który - zależnie od wyniku wyborów - mógłby skutecznie kontrolować rząd i Sejm. Kontrakt zakładał, że 35 proc. mandatów w Sejmie zostanie obsadzonych w wolnych wyborach, natomiast 65 proc. będzie zagwarantowane rządzącej w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej koalicji. 4 czerwca wybierano 460 posłów, w tym 425 spośród 1628 kandydatów w 108 okręgach wyborczych oraz 35 posłów z Krajowej Listy Wyborczej zgłoszonej przez ówczesne naczelne organy władzy. Wybierano także 100 senatorów spośród 555 kandydatów. Wyniki wyborów były wielkim triumfem ówczesnej opozycji. Kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" zdobyli 160 spośród 161 mandatów w Sejmie obsadzanych w ramach wolnych wyborów. Jerzy Borowczyk - pierwowzór bohatera "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy, przyznaje, że do końca opozycja nie wierzyła w swój sukces. Rozmawiał z nim reporter RMF Wojciech Jankowski: Koalicji rządzącej udało się obsadzić tylko 3 spośród 264 przeznaczonych dla niej mandatów w okręgach wyborczych. Z 35 kandydatów z Listy Krajowej tylko dwóm udało się minimalnie przekroczyć wymagane 50 proc. głosów. W wolnych wyborach do Senatu zwyciężyło 92 kandydatów Komitetu Obywatelskiego "Solidarność". Wynik wyborów zaskoczył nie tylko stronę koalicyjno-rządową: zdziwieni byli też zwycięzcy. Było oczywiste, że polskie społeczeństwo potraktowało głosowanie jako plebiscyt przeciw dotychczasowemu systemowi. Po 4 czerwca przewaga "S" nad koalicją rządzącą w Zgromadzeniu Narodowym (Sejm plus Senat) wynosiła 252 do 5. W tej sytuacji strona rządząca zwróciła się do Rady Państwa (kolegialnego organu naczelnego ówczesnej władzy państwowej) o "stworzenie możliwości prawnych" dla przeprowadzenia wyborów na wakujące mandaty poselskie. Strona solidarnościowa uważała wprawdzie, że sprawę powinien rozstrzygnąć nowy Sejm, jednak "rozumiejąc powagę sytuacji, która groziła załamaniem zawartych przy Okrągłym Stole porozumień" wyraziła zgodę na przeprowadzenie drugiej tury wyborów 18 czerwca 1989 roku. Społeczeństwo nie było zainteresowane dogrywką: druga tura wyborów odbyła się przy bardzo niskiej - 25 proc. - frekwencji i przypieczętowała zwycięstwo ówczesnej opozycji. Wszystkie mandaty możliwe do obsadzenia w wolnych wyborach - 161 - zdobyli kandydaci KO "Solidarność", którzy utworzyli Obywatelski Klub Parlamentarny (OKP). Łącznie w Zgromadzeniu Narodowym (Sejm i Senat) opozycja uzyskała 260 z 560 miejsc. Ugrupowania koalicyjne dostały tyle mandatów, ile przysługiwało im z klucza, w ramach zagwarantowanych 65 proc. miejsc: PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) - 173, ZSL (Zjednoczone Stronnictwo Ludowe) - 76, SD (Stronnictwo Demokratyczne) - 27, PAX - 10, UChS (Unia Chrześcijańsko- Społeczna) - 8, PZKS (Polski Związek Katolicko-Społeczny) - 5. Na marszałka Sejmu wybrano Mikołaja Kozakiewicza z ZSL. Jaruzelski odchodzi Pierwszym istotnym wydarzeniem w dziejach kontraktowego Sejmu X kadencji były wybory prezydenta PRL 19 lipca 1989 roku. Wyboru dotychczasowego przywódcy PRL gen. Wojciecha Jaruzelskiego Zgromadzenie Narodowe dokonało zaledwie jednym głosem przewagi, dzięki poparciu kilku parlamentarzystów OKP. Gdy Sejm w sierpniu 1989 roku wybrał na premiera dotychczasowego szefa MSW Czesława Kiszczaka, Lech Wałęsa zaproponował ZSL i SD zawarcie koalicji z OKP i utworzenie wspólnego rządu. 17 sierpnia utworzono nową koalicję. 24 sierpnia Sejm wybrał pierwszego w dziejach PRL niekomunistycznego premiera - Tadeusza Mazowieckiego, a 12 września zaakceptował jego rząd. 17 grudnia 1989 roku do Sejmu trafił pakiet 11 ustaw, gruntownie zmieniających ustrój gospodarczy, przygotowany pod kierunkiem wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza. Ustawy weszły w życie już 1 stycznia 1990 roku, dzięki temu, że nadzwyczajna komisja pracowała nad nimi niemal bez przerwy. 29 grudnia 1989 roku Sejm X kadencji podjął decyzję o zmianie nazwy państwa z Polska Rzeczpospolita Ludowa na Rzeczpospolita Polska. Skreślił też z konstytucji zapis o przewodniej roli PZPR i sojuszu z ZSRR, zdania o socjaliźmie i gospodarce planowej. Jednocześnie zapisano w konstytucji, że RP ma być "demokratycznym państwem prawa". We wrześniu 1990 roku Sejm przyjął uchwałę o skróceniu kadencji prezydenta. Uznał, że wybory prezydenckie powinny się odbyć do końca roku i wprowadził do konstytucji zapis o powszechności tych wyborów. 9 grudnia 1990 roku prezydentem wybrany został Lech Wałęsa. W wyniku wyborów do dymisji podał się premier Tadeusz Mazowiecki, który startował jako kontrkandydat Wałęsy, ale nie wszedł nawet do drugiej tury. 22 grudnia Zgromadzenie Narodowe przyjęło przysięgę nowego prezydenta. 4 stycznia 1991 roku Sejm zaakceptował zgłoszonego przez Wałęsę kandydata na premiera - Jana Krzysztofa Bieleckiego, a 12 stycznia wybrał zaproponowany przez niego skład rządu. W marcu 1991 roku Sejm X kadencji przyjął uchwałę, że jesienią rozwiąże się, by umożliwić przeprowadzenie pierwszych demokratycznych wyborów parlamentarnych. Jak w czasie tych 15 lat zmieniła się nasza scena polityczna? Zdaniem profesora Jacka Wasilewskiego z Polskiej Akademii Nauk, w porównaniu z innymi krajami wymiana polskich parlamentarzystów w poszczególnych kadencjach jest bardzo duża. - U nas wymienia się z wyborów na wybory ponad połowę posłów, na Zachodzie około jednej trzeciej - mówi. Z profesorem Jackiem Wasilewskim rozmawiał reporter RMF Marek Balawajder: