Obydwaj zwozili zboże z pola. W pewnym momencie ciągnik przechylił się, przewrócił i przygniótł ojca i syna. - Ojciec nieżyjącego chłopca pracował na kombajnie i zjeżdżając z pola, nie miał jak wziąć syna do domu. Poprosił więc jednego z sąsiadów, aby go podwiózł ciągnikiem. Pojazd, jeszcze na polu, tak nieszczęśliwie wywrócił się, że przygniótł chłopca, który zginął na miejscu - powiedziała Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Okoliczności wypadku bada małopolska policja.