Jak pisze Scheuring-Wielgus, do zdarzenia doszło we wtorek, gdy grupa 60 uczniów z Torunia przyjechała do Narodowego Centrum Badań Jądrowych w Świerku. "Podczas wpuszczania dzieci na teren obiektu, jedna z uczennic, trzynastoletnia dziewczynka będąca córką obywateli polskich narodowości ukraińskiej, została publicznie wywołana z imienia i nazwiska" - napisała posłanka. Pracownicy nie chcieli wpuścić dziecka na teren obiektu, ponieważ miała "imię i nazwisko brzmiące nie tak, jak u większości Polaków". Żeby wejść do budynku, dziecko musiało udowodnić swoje polskie obywatelstwo, do czego konieczne było przedstawienie paszportu. "Czy standardem przyjętym w jednostkach podległych Ministerstwu Energii jest akceptowanie dyskryminacyjnych zachowań pracowników" - pisze posłanka na Twitterze. Chce też znać podstawę prawną "do dyskryminacyjnego potraktowania dziecka przez pracowników Centrum". Rzecznik Centrum potwierdził portalowi gazeta.pl,. że do takiego zdarzenia doszło i przeprosił za zachowanie pracowników.