- Straty sięgają 3 mln zł poinformował rzecznik cieszyńskiej policji Ireneusz Brachaczek. Ogień pojawił się po północy. Gdy strażacy przyjechali na miejsce TIR-y oraz samochód dostawczy, które należą do prywatnej firmy transportowej, już płonęły. 11 zastępów strażaków gasiło ogień z pewnej odległości, gdyż istniało niebezpieczeństwo wybuchu zbiorników z paliwem. Przyczyna pożaru jest nieznana. Sprawę na miejscu badają policjanci i biegli z zakresu pożarnictwa. Niewykluczone, że samochody zostały podpalone. Jedna z hipotez zakłada także, że pożar wywołało uderzenie pioruna. Komendant Straży Pożarnej w Cieszynie Jan Kieloch powiedział, że gdy pojawił się ogień nad miastem nie było już burzy. Wyładowania atmosferyczne zakończyły się znacznie wcześniej.