W wigilię zginęło 9 osób, a 4 zostały ranne. Jak powiedział w czwartek w rozmowie z PAP rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. mgr Paweł Frątczak, był to "czarny dzień jeśli chodzi o straż pożarną". Ofiary śmiertelne przyniosły m.in. pożary w Czeladzi, Łaziskach (woj. śląskie), Skarżysku-Kamiennej (świętokrzyskie), Olsztynku (Warmińsko-mazurskie) i Sławnie (zachodniopomorskie). W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia tragicznie zakończyły się pożary mieszkań w Warszawie i Szczecinie. Zginęły w nich dwie osoby. W czasie świąt dwie osoby zatruły się dwutlenkiem węgla. Na szczęście przeżyły. Frątczak podkreślił, że im niższa robi się temperatura na zewnątrz, tym więcej pojawia się ofiar śmiertelnych w statystykach pożarów. Jego zdaniem, wynika to głownie z nieostrożnego dogrzewania pomieszczeń.