Premier zaznaczyła, że jeśli miałaby 100 dni rządu podsumować jednym zdaniem, to może powiedzieć: "Tak jak szliśmy do wyborów pod hasłem: "Damy radę", to daliśmy radę i damy radę w następnych miesiącach". Dodała, że czas na podsumowania jeszcze przyjdzie. "Nie jest istotne, czy to jest 100, 200 czy 300 dni. Naszym obowiązkiem jest realizować program, który zadeklarowaliśmy, że przeprowadzimy. Umówiliśmy się z wyborcami na cztery lata. Będziemy konsekwentni w tym, co podjęliśmy" - mówiła premier na konferencji prasowej w Jaworznie (Śląskie). "Nie dano nam stu dni" Szydło podkreśliła, że jej rząd konsekwentnie realizuje wszystko, co założył. "Oczywiście to nie jest tak, że było łatwo, bo tak naprawdę nam tych stu dni nie dano" - powiedziała. Zaznaczyła, że patrząc obiektywnie, w jakich warunkach rząd musiał pracować w pierwszym okresie, to miał "do pokonania różnego rodzaju ataki, które były skoncentrowane przede wszystkim na dyskredytowaniu rządu, a nie na dyskusji merytorycznej". Premier powiedziała, że jej zdaniem podsumowania są ważne i dlatego będzie "konsekwentnie informować, jakie są wyniki pracy rządu". "Natomiast, czy to jest 100 dni, czy to jest jakaś inna, umowna data, którą sobie ustalimy, to - moim zdaniem - to jest rzeczą wtórną" - zaznaczyła. Podkreśliła, że dla niej realizacja przyjętego programu jest ważniejsza niż to, by "wygłosić jakieś spektakularne przemówienie" z okazji 100 dni rządu. "Warto, by Polacy to usłyszeli" "Oczywiście podsumowanie będzie, zaprezentujemy te wszystkie działania, które były podejmowane, ale nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze jest to, by realnie działać i wprowadzać zmiany, na które czekają Polacy" - zaznaczyła. Dodała, że cieszy się, iż po wprowadzeniu programu 500 plus "polskie rodziny dostaną realne wsparcie ze strony państwa". "Przedstawimy również ocenę tego, co zastaliśmy w różnych resortach" - zapowiedziała szefowa rządu. Zaznaczyła, że ciągłość władzy sprawia, iż każdy kolejny rząd przejmuje zadania po poprzednikach. "Są podejmowane pewne decyzje, czy pewnie działania są kontynuowane czy też wprowadzamy nowe. Ale warto też powiedzieć, jaki stan zastaliśmy - po to, by mieli Polacy świadomość i wiedzieli, co można było zrobić, jakie były zagrożenia, w jaki sposób rządzono Polską" - mówiła Szydło. Jej zdaniem "warto, by Polacy usłyszeli, dlaczego poprzednia ekipa przez osiem lat nie zrobiła niczego w branży górniczej, dlaczego nie dbano o polskie górnictwo, dlaczego pozwolono na to, by polskie górnictwo znalazło się w tak trudnej sytuacji". Ponadto - według Szydło - poprzednia ekipa rządząca "powinna się była rozliczyć i nie rozbiła tego".