- Dariusz i Dorota S. zaplanowali oszustwo, wykupując polisę na życie w kilkunastu firmach ubezpieczeniowych. Następnie poszli do zaprzyjaźnionego lekarza, który za 100 tys. zł wypisał akt zgonu Doroty S.. Kobieta wyjechała z Polski, a jej mąż zaczął realizować polisy - opowiada Maciej Stęplewski z zespołu prasowego trójmiejskiej policji. Dorota S. "zmarła" w lipcu. Oszuści, tak się spieszyli z odbiorem pieniędzy, że nie zadbali nawet o załatwienie fikcyjnego pochówku. Cały przekręt opierał się na akcie zgonu wystawionym przez skorumpowanego lekarza. Wczoraj Dariusz S. i lekarz Bartosz W. zostali zatrzymani. W mieszkaniu "wdowca" znaleziono popakowane w paczki duże ilości gotówki a także kalendarz, w którym zaznaczono terminy wizyt w kolejnych firmach ubezpieczeniowych. - Podczas przesłuchania obaj zatrzymani przyznali się do zarzucanych im czynów. Dariusz S. opowiadał, że dokonali z żoną oszustwa ponieważ chcieli pomóc swojemu synowi, który jest poszukiwany listem gończym za rozboje. Za wyłudzone pieniądze chcieli ułożyć sobie życie za granicą - dodaje Stęplewski. Dorota S. jest poszukiwana. Policjanci twierdzą, że jej zatrzymanie jest kwestią czasu.