Na mocy niedawno wydanego rozporządzenia ministerstwa zdrowia wszystkie osoby, przyjeżdżające do Włoch z Rumunii i Bułgarii mają obowiązek poddania się dwutygodniowej kwarantannie. Władze Italii, gdzie sytuacja epidemiologiczna znacznie się poprawiła, uzasadniły tę decyzję koniecznością niedopuszczenia do szerzenia się wirusa pochodzącego z krajów, gdzie poziom zakażeń jest wysoki. To zaś oznacza, zauważa się, że z przyjazdu do pracy w winnicach zrezygnuje zapewne wielu obywateli obu tych krajów. Włoskie media informują, że w związku z brakiem rąk do pracy alarmują właściciele winnic i producenci wina Prosecco i Valpolicella w Wenecji Euganejskiej, a także przedstawiciele tej branży z innych regionów, od Piemontu po Toskanię. Pomogą emeryci i studenci? Dlatego związek rolników indywidualnych Coldiretti zaapelował do rządu w Rzymie o wprowadzenie bodźców finansowych i redukcję biurokracji, dzięki czemu do pracy przy winobraniu będzie można przyjąć włoskich studentów i emerytów, a także pracowników przebywających na przymusowych urlopach z powodu kryzysu wywołanego pandemią oraz wszystkich przeżywających obecnie trudności finansowe. Podkreśla się, że trzeba połączyć wymogi wynikające z pandemii z potrzebami ekonomicznymi. Z Rzymu Sylwia Wysocka *** Zobacz też: