Włochy: Przypadkowo nagrane słowa prezydenta podbijają internet

Włosi masowo oglądają opublikowane w internecie niezmontowane fragmenty orędzia prezydenta Sergia Mattarelliego do narodu w związku z pandemią koronawirusa. Prezydent poproszony o poprawienie włosów, przyznał, że tak jak wszyscy nie chodzi do fryzjera.

Prezydent Włoch Sergio Mattarella wygłosił orędzię do narodu
Prezydent Włoch Sergio Mattarella wygłosił orędzię do naroduQUIRINALE PALACE PRESS OFFICE PAP/EPA

W mediach podkreśla się, że 78-letni prezydent, słynący z powściągliwości, nadzwyczaj starannego dobierania słów i poważnego stylu sprawowania urzędu, kilkoma spontanicznymi słowami zaskarbił sobie ogromną sympatię.

Orędzie w roboczej wersji trafiło do mediów

W piątkowy wieczór Pałac Prezydencki w Rzymie opublikował na swojej stronie internetowej i wysłał do mediów orędzie szefa państwa do narodu w trzecim tygodniu ciężkiego kryzysu epidemiologicznego, z powodu którego wprowadzono zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionego powodu. Zamknięte zostały wszystkie sklepy z wyjątkiem spożywczych i supermarketów, a także punkty usługowe, w tym fryzjerzy. I właśnie do tego odnosił się komentarz Mattarelli, nagrany i niewycięty przez techników z całego orędzia, które trafiło do mediów w roboczej wersji.

Słychać tam przygotowania do rejestracji wystąpienia i prezydenta, który kilka razy zaczyna te same słowa.

Potem zaś jeden ze współpracowników prezydenta poprosił go, aby poprawił odstający kosmyk włosów. Na to Mattarella odpowiedział mu: "Giovanni, ja też nie chodzę do fryzjera". Tego samego współpracownika poprosił, by stanął w jednym miejscu. "Bo kiedy się ruszasz, ja się rozpraszam". "O Boże, nie daję rady czytać" - przyznał prezydent.

W komentarzach podkreśla się, że fragmenty te nie zostały wycięte w trakcie montażu zapewne z powodu pośpiechu, w jakim przygotowywano całe orędzie, by zdążyć ja opublikować przed wieczornymi wydaniami dzienników telewizyjnych.

"Ludzka strona prezydenta"

Po tym, gdy zamieszczona została niezmontowana wersja, Pałac Prezydencki wydał w związku z tym specjalne oświadczenie, opublikowane między innymi na Twitterze. W komunikacie podkreślono: "Z powodu błędu w transmisji biuro prasowe Pałacu Prezydenckiego wysłało do mediów błędny plik zawierający wypowiedzi prezydenta Mattarelli poza kamerą. Przepraszamy pracowników mediów i widzów".

"Ludzka strona prezydenta" - tak to zdarzenie określił dziennik "La Repubblica", wyjaśniając, że z powodu bezprecedensowego błędu technicznego w historii Republiki Pałac Prezydencki opublikował niezmontowane przemówienie prezydenta do narodu.

"To prezydent, który dźwiga na barkach cały ciężar przeprowadzenia kraju przez burzę, ale - tak jak my wszyscy - nie może nawet wyjść z domu, by obciąć włosy" - komentuje rzymski dziennik.

Z Rzymu Sylwia Wysocka

Niemiecka lekarka leczy na ulicyDeutsche WelleDeutsche Welle
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?