Sprawa niewystarczającej ilości odzieży ochronnej, zwłaszcza jednorazowych kombinezonów medycznych, staje się coraz bardziej palącym problemem. Minister zdrowia Matt Hancock, występując przed parlamentarną komisją zdrowia powiedział, że kolejnych 55 tys. jest w drodze, ale przyznał, że ta kwestia jest "ogromnym wyzwaniem". Zgodnie z dotychczasowymi wytycznymi rządowej agencji Public Health England, osoby zajmujące się pacjentami z koronawirusem powinny być ubrane w jednorazowe, wodoodporne kombinezony medyczne z długimi rękawami, które wraz z maską i rękawiczkami chronią całe ciało przed przedostaniem się koronawirusa. Tymczasem według rozesłanych w piątek wieczorem nowych wytycznych, w przypadku braku takich kombinezonów, mogą być one zastąpione przez zwykłe fartuchy medyczne, przez odzież ochronną, która nie jest wodoodporna lub aby po ich odkażeniu było one używane ponownie. Na początku tygodnia o kwestii ponownego używania jednorazowej odzieży ochronnej rozmawiali naczelni lekarze Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, z tym, że było to rozważane jako ostateczność. Z Londynu Bartłomiej Niedziński