"Wiadomość o śmierci mojego przyjaciela, radnego Michaela Yuna, to dla mnie ogromny cios. Walczyliśmy razem, byliśmy na dobre i na złe. Jednak koronawirus pokonał naszego przyjaciela - przyjaciela Polonii i Polski" - powiedział we wtorek inicjator zbiorowego i skutecznego sprzeciwu społeczności polsko-amerykańskiej wobec planów przesunięcia pomnika nowojorski prawnik Sławomir Platta. Jak dodał, Yun rozumiał ludzi, których reprezentował, kochał to, co robił i budził powszechny szacunek w społeczności Jersey City. Jego rolę w obronie Pomnika Katyńskiego polski prawnik uznał za nieocenioną. "To dzięki niemu mogłem przeprowadzić karkołomne inicjatywy polityczne, które przyczyniły się do zwycięstwa i pozostawienia Pomnika Katyńskiego w jego dotychczasowym miejscu. Dzięki niemu, dzięki jego pomysłom i politycznej inicjatywie, mogliśmy zbudować wspólny front w tej jakże nierównej politycznej walce przeciwko burmistrzowi Stevenowi Fulopowi" - podkreślił Platta. Prawnik przypomniał, że Yun wprowadził go w świat polityki stanu New Jersey. Mówił o spotkaniach z sprzymierzeńcami politycznymi radnego, podczas których został opracowany wspólny front obrony Pomnika Katyńskiego. Zaznaczył, że Yun miał ogromne doświadczenie w tej batalii dzięki wcześniejszej obronie innego monumentu, Pomnika Wojny Koreańskiej. Platta nazwał radnego z Jersey City bezinteresownym przyjacielem nie tylko Polonii, ale wszystkich nacji zamieszkujących w tym mieście. "Dzięki Bogu, że naprawili oni swój błąd" Na znaczenie wspólnych wysiłków imigrantów w celu osiągania wytyczonych celów Yun wskazał m.in. w jednej z rozmów z PAP. "Społeczność polsko-amerykańska New Jersey, Filadelfii, Connecticut, Pensylwanii, a zwłaszcza Nowego Jorku i innych miejsc, a także jej przywódcy, walczyli w radzie miejskiej o utrzymanie pomnika przy Exchange Place. Ich postawa wywarła duże wrażenie na radnych i na Jersey City. Dzięki Bogu, że naprawili oni swój błąd i (pomnik) pozostanie przy Exchange Place" - powiedział w grudniu 2018 roku. "Jesteśmy zdruzgotani" O śmierci radnego poinformował w poniedziałek burmistrz Jersey City Steven Fulop. "Z bólem serca dzielimy się wiadomością o śmierci radnego Yuna. Był bardzo dobrym współpracownikiem i rzecznikiem mieszkańców Jersey City. Ponadto był świetnym ojcem, mężem i dziadkiem. W imieniu całej społeczności Jersey City mogę powiedzieć, że jesteśmy zdruzgotani" - napisał burmistrz na Twitterze. U Yuna w Jersey City Medical Center zdiagnozowano koronawirusa. Przebywał tam na oddziale intensywnej opieki medycznej. Zmarł w rezultacie komplikacji związanych z SARS-Cov-2. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski