Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w związku z epidemią koronawirusa, śluby w Polsce mogą się odbywać, ale z ograniczoną liczbą gości. Do kościoła na uroczystość może wejść jedna osoba na 15 metrów, w dużych świątyniach to nawet kilkadziesiąt osób. Gorzej jest ze ślubami cywilnymi, bo nie wszędzie się odbywają. I tak na przykład po trzech tygodniach przerwy znów można wziąć ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Szczecinie. Wprowadzono jednak środki ostrożności: młoda para musi być w maseczkach i... zachować dystans. W sali ślubów mogą być obecni jedynie nowożeńcy oraz świadkowie. Której z par takie warunki zawarcia związku małżeńskiego nie odpowiadają, może przełożyć termin ślubu. Szczecińscy urzędnicy proponują nowe daty w drugiej połowie tego roku. Na przełożenie ślubu o rok zdecydowali się na przykład Marta i Rafał, z którymi rozmawiała łódzka reporterka RMF Magdalena Grajnert. Na ślubnym kobiercu mieli stanąć za miesiąc, 23 maja. Goście byli już dawno zaproszeni, ale młodzi podjęli trudną decyzję w trosce - jak podkreślają - o zdrowie swoich bliskich i przyjaciół. - Jeśli mamy być razem, to ten rok niczego nie zmieni - powiedział nam Rafał. - Suknia ślubna jest gotowa, poczeka w szafie - mówi jego narzeczona Marta. W minioną sobotę 18 kwietnia sakramentalne "tak" powiedzieli sobie Joanna i Jan z Żyrardowa w woj. łódzkim. W uroczystości mogła wziąć udział tylko garstka najbliższych osób. Na wesele państwo młodzi zapraszają - za rok. Od czerwca wesela do 50 osób? Rząd traktuje bowiem wesela jak imprezy masowe i ministrowie jasno mówią, że tradycyjne wesela na 200-300 osób najwcześniej wrócą jesienią - informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Rząd rozważa, czy od czerwca nie pozwolić na organizowanie wesel do 50 osób. To oczywiście kameralne spotkania, ale zawsze byłoby to chociaż namiastką normalności. Premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając w sobotę na Facebooku na pytania internatów mówił, że przepisy w tej sprawie zostaną wkrótce doprecyzowane. "Dystans jest potrzebny. Chcemy racjonalnie podejść do tych wesel, jednak liczba osób na weselach musi być ograniczona i to w rozporządzeniu zostanie również ujęte - zapowiedział. - Co do picia i jedzenia w maskach, to tego nie zalecam. Radziłbym zdejmować dla tych przyjemności maseczki - żartował. W Czechach ślub można wziąć bez maseczek W Czechach organizowanie ceremonii ślubnych było zakazane od 16 marca. W poniedziałek wchodzą w życie nowe przepisy. Małżeński pocałunek nie będzie musiał być składany w maseczkach. Państwo młodzi będą mogli występować bez maseczek i nie muszą zachowywać odległości dwóch metrów. W ceremonii będzie mogło uczestniczyć do 10 osób. Jeżeli sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli, uroczystości ślubne z udziałem więcej niż 10 osób będą się mogły odbywać po 8 czerwca. Olbrzymie straty branży ślubnej Włosi już obliczają, że z powodu odwołania 17 tysięcy ceremonii w marcu i kwietniu oraz tysięcy kolejnych do lata branża ślubna w tym kraju straci 26 miliardów euro. Wielu firmom działającym w tej branży grozi bankructwo. We Włoszech w sektorze usług ślubnych działa łącznie 83 tys. firm, zatrudniających milion ludzi. Kryzys dotyka także właścicieli domów weselnych i restauracji, kwiaciarzy, fotografów, czy muzyków. Joanna Potocka Czytaj na stronie RMF24.pl