"Rzeczpospolita": Sprawa maseczek. Śledztwo się rozszerza

Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia na szkodę nie tylko Ministerstwa Zdrowia, ale także KGHM i WOŚP – ustaliła "Rzeczpospolita".

Według śledczych sprzęt niespełniający norm sprzedano również WOŚP. Na zdjęciu Jurek Owsiak
Według śledczych sprzęt niespełniający norm sprzedano również WOŚP. Na zdjęciu Jurek OwsiakPiotr MoleckiEast News

Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", śledczy z Warszawy rozszerzyli postępowanie w sprawie zakupu maseczek medycznych. Wcześniej prokuratura zajmowała się sprawą sprzedaży Ministerstwu Zdrowia sprzętu ochronnego za pięć milionów złotych.

W złożonej ofercie kontrahenci przedstawili fałszywy certyfikat wystawiony dla chińskiego producenta masek. Sprzęt kupowany dla polskich lekarzy został przebadany w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy. Wszystkie maski okazały się bezwartościowe - nie spełniają norm i nie mogą być wykorzystywane w szpitalach.

Zakupy chińskich masek przez pośredników dokonała także WOŚP i KGHM. Wszystkie miały rzekomo potrzebne atesty i certyfikaty na Unię Europejską. Okazało się jednak, że żadne z setek tysięcy zakupionych masek nie chronią przed koronawirusem, a dla lekarzy są bezużyteczne.

Prokuratura podjęła ten wątek. "Postępowanie z zawiadomienia Ministerstwa Zdrowia jest prowadzone w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Okoliczności zdarzeń na szkodę WOŚP i KGHM są również badane przez prokuraturę" - poinformowano "Rzeczpospolitą".

Gazecie nieoficjalnie udało się ustalić, że prokuratura bada, kto tworzył fałszywki przedstawiane przez chińskich producentów masek. Jak ujawnił rozmówca "Rzeczpospolitej" z wymiaru sprawiedliwości, sprawy mają jeden wspólny mianownik: domniemanie w zakresie oszustwa oraz podrobienia certyfikatów.

Więcej w "Rzeczpospolitej".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?