Rzecznik rządu w Programie Trzecim Polskiego Radia był pytany o kwestię stopniowego łagodzenia obostrzeń, w kontekście niedawnej wypowiedzi wicepremiera Jacka Sasina, który powiedział, że "za kilka dni większość ograniczeń będzie zlikwidowana". "Zależy, jak definiujemy większość, ale większość obostrzeń, myślę, że jeszcze będzie nam towarzyszyła całkiem długo. Mówię tutaj o konieczności noszenia maseczek, kwestii dużych rygorów epidemicznych, sanitarnych" - odparł Müller. Drugi etap już 4 albo 11 maja? "Natomiast faktycznie jutro, pojutrze będą podejmowane decyzje dotyczące drugiego etapu znoszenia obostrzeń po tym, jak spłyną dane dotyczące tego tygodnia, który minął od wprowadzenia pierwszego etapu. Na tej podstawie będzie przyjęta data uruchomienia tego kolejnego etapu, czyli m.in. otwarcia hoteli, miejsc noclegowych, otwarcia w weekendy marketów budowlanych, czy otwarcia niektórych instytucji publicznych" - dodał minister. Dopytywany, czy drugi etap miałby wejść w życie 4 czy 11 maja, rzecznik rządu przyznał, że obecnie brane są pod uwagę oba terminy. "Tak samo, jak i termin dalszy, jeżeliby się okazało, że dane będą niekorzystne" - zaznaczył. Jak tłumaczył, rząd musi przeanalizować nie tylko dane dotyczące ogólnej liczby zakażeń, ale też miejsc, w których się one pojawiły. "Są rozważane przesunięcia z trzeciego etapu" Müller, pytany, co poza otwarciem hoteli i sklepów budowlanych w weekendy znajduje się w drugim etapie, odpowiedział: "Są rozważane przesunięcia pewne z trzeciego etapu". "Natomiast tutaj cały czas trwają rozmowy również z przedstawicielami galerii handlowych, na jakich zasadach oni byliby w stanie takiego podwyższonego rygoru sanitarnego uruchamiać placówki" - zaznaczył. Pracownicy transgraniczni Rzecznik rządu poinformował ponadto, że kwestia pracowników transgranicznych będzie przedmiotem rozmów "na najbliższym zespole zarządzania kryzysowego". "Tu jest ciężki temat do rozważania, jeśli chodzi o zarządzanie ryzykiem" - powiedział. "W tym tygodniu dyskusja w tym obszarze będzie bardzo intensywna" - dodał. Kolejna odsłona tarczy antykryzysowej Müller był też pytany o projekt kolejnej tarczy antykryzysowej, którą rząd ma wkrótce przedstawić. Dziennik "Rzeczpospolita" podał w poniedziałek, że projekt przewiduje daleko idące uprawnienia dla pracodawców w cięciu wynagrodzeń i zwalnianiu pracowników - umożliwienie pracodawcom dotkniętym kryzysem obciąć czas pracy zatrudnionych, a w konsekwencji ich wynagrodzenie (o 10 proc.) tylko na podstawie oświadczenia pracodawcy, a także zwalnianie nawet przez e-mail. "Z projektu, jaki już w tym tygodniu może zostać przyjęty przez Sejm, wynika, że na pierwszy ogień do zwolnienia będą mogły pójść osoby z dodatkowymi źródłami przychodów, w tym emeryci, renciści i rentierzy" - napisała gazeta. "Dodatkowe przepisy dotyczące epidemii i kryzysu gospodarczego nie zostały jeszcze przyjęte przez rząd, w związku z tym w tej chwili są prace nad rozwiązaniami legislacyjnymi" - skomentował rzecznik rządu. Jak dodał, strona zarówno pracodawców, jak i związkowa zgłaszały różne propozycje. "W związku z tym jest cała masa przepisów, które są proponowane w tej chwili. Ostateczne uzgodnienia zapadną dzisiaj i jutro" - zaznaczył Müller.