Rzecznik rządu w rozmowie w Polsat News poinformował, że w ostatnich tygodniach instytucje państwowe przygotowują się do potencjalnego powrotu epidemii "w większej skali". Zaznaczył, że w związku z tym możliwe jest wznowienie niektórych obostrzeń. Mówiąc o możliwym powrocie ograniczeń Müller wyraził jednak nadzieję, że nie dojdzie do całkowitego zamknięcia, jakie miało miejsce poprzednio. "Dążymy do tego, aby to nie był taki lockdown jak wcześniej" - mówił w Polsat News. Wspomniał także, że polski rząd rozważa wprowadzenie kwarantanny po powrocie z krajów, w których liczba zachorowań na COVID-19 jest duża."Nie chcę mówić, które to będą kraje, ale uczciwie mówimy, że Polska rozważa wprowadzenie takich ograniczeń" - powiedział rzecznik rządu. "Chociażby rozważamy kwestię wprowadzenia kwarantanny dla wybranych państw Unii Europejskiej, czy spoza UE. Takiej kwarantanny po powrocie do kraju. Z tym trzeba się liczyć. (...) Tak jak Wielka Brytania wprowadziła kilka dni temu takie ograniczenia, tak samo inne kraje rozważają wprowadzenie takich ograniczeń, Polska również" - powiedział. Dodał, że decyzja zostanie może zapaść w ciągu dwóch lub trzech tygodni lub - "jeśli epidemia uderzy w innych krajach" - nawet w ciągu kilku dni. "Sytuacja może być taka, że w jakimś kraju lub ośrodku turystycznym gdzie przebywa grupa Polaków jest wielka liczba zakażeń i wtedy, w trosce o to żeby w Polsce liczba tych zakażeń się nie zwiększyła, kwarantanna może być wprowadzona" - dodał Müller. Rzecznik rządu był też pytany, czy Polska będzie miała dostęp do szczepionki po jej ewentualnym opracowaniu. Odpowiedział, że polskie władze odbyły już rozmowy w tej sprawie z firmami amerykańskimi. "Pamiętajmy, że szczepionki jeszcze nie ma. To, co mamy zagwarantowane to to, że będziemy mogli z niej skorzystać jako grupa pierwszych państw" - wskazał.