Rząd: Za mało Polaków ma aplikację STOP COVID
Rząd będzie zachęcać Polaków do aktywniejszego korzystania z aplikacji STOP COVID - ProteGo Safe, która ma pomóc w walce z pandemią koronawirusa. Do tej pory zainstalowało ją prawie milion osób - zdradził w wywiadzie Interii sekretarz stanu w KPRM Marek Zagórski, do niedawna minister cyfryzacji.
W efekcie wzrostu liczby chorych na COVID-19 w ostatnich dniach, od soboty (10 października) cała Polska znajdzie się w tzw. żółtej strefie. Obowiązkowe będzie ponownie m.in. zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej.
Jednym z rozwiązań, które może pomóc w ograniczaniu pandemii jest aplikacja STOP COVID - ProteGo Safe. Zainstalowana na telefonie analizuje czas i odległość kontaktu z innym telefonem. Zapamiętuje tylko te, które trwały powyżej 15 minut w odległości mniejszej niż 2 m. W przypadku wykrycia COVID-19 u osoby, z którą mieliśmy kontakt, wysyłane jest specjalne powiadomienie i informacja, co w tej sytuacji dalej robić.
- Mamy 900 tys. użytkowników STOP COVID - ProteGo Safe. To nie jest zły wynik, ale zależy nam na tym, aby z aplikacji korzystało więcej osób. Dlatego w najbliższym czasie będziemy zwiększać jej atrakcyjność z perspektywy obywatela - powiedział w rozmowie z Interią Marek Zagórski, sekretarz stanu w KPRM.
Podobna aplikacja do rejestracji kontaktów działa w wielu krajach UE.
"Dobrze wiedzieć czy mieliśmy kontakt zarażonym"
- Już dzisiaj jednak apelujemy - warto pobrać STOP COVID - ProteGO Safe. To jeden ze skutecznych elementów ograniczających rozprzestrzenianie koronawirusa. A z perspektywy każdego z nas: dobrze jest wiedzieć czy mieliśmy kontakt z osobą zarażoną. Aplikacja jest źródłem takiej wiedzy - dodaje Zagórski.
W rozmowie z Interią Zagórski tłumaczy także, co dla cyfryzacji w Polsce oznacza likwidacja Ministerstwa Cyfryzacji i przeniesienie kompetencji resortu do KPRM.
- Najważniejszą rzeczą jest to, że cały dział, cały obszar, którym zajmowało się MC trafi w jedno miejsce. Powtarzam: nie będzie dzielenia kompetencji pomiędzy różne ministerstwa - mówi Interii Zagórski. Dotyczy to również nadzorowanych dotychczas przez MC instytucji, jak Urząd Komunikacji Elektronicznej, Centralny Ośrodek Informatyki czy Naukową i Akademicką Siecią Komputerową NASK.
- Decyzja o mniejszej liczbie ministerstw oznaczała, że będą konieczne konsolidacje. I w związku z tym relatywnie małe ministerstwo pod względem struktury, bo na pewno nie ze względu na obszar działalności, było jednym z pierwszych branych pod uwagę w procesie konsolidacji. Ostatecznie obrana w przypadku MC ścieżka, czyli integracja z KPRM, to sygnał, że cyfrowe sprawy są ważne i z poziomu premiera będą nie tylko wdrażane sprawniej, ale również staną się priorytetowe - przekonuje rozmówca Interii.
Bartosz Bednarz