"To decyzja, nad którą ubolewamy" - powiedziała rzeczniczka rządu w Paryżu Sibeth Ndiaye, dodając, że Francja ma nadzieję na "powrót do normalności", aby WHO mogła kontynuować swoją pracę podczas pandemii COVID-19. Oprócz Francji swoje niezadowolenie wyrazili w środę m.in. szef MSZ Niemiec Heiko Maas oraz przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Obwinianie w niczym nie pomaga. Wirus nie zna granic" - napisał na Twitterze szef niemieckiej dyplomacji. "Nie ma powodu, by uzasadniać ten krok" Decyzję Trumpa skrytykował też szef dyplomacji UE Josep Borrell. Nazwał ją "nieuzasadnioną" i podkreślił, że "głęboko nad nią ubolewa". "Głęboko ubolewam nad decyzją Stanów Zjednoczonych o zawieszeniu finansowania dla WHO. Nie ma powodu, by uzasadniać ten krok w chwili, gdy ich wysiłki WHO są potrzebne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej" - napisał Borrell na Twitterze. Bezkompromisowy krok Trumpa We wtorek prezydent USA Donald Trump ogłosił, że USA przestaną płacić składki na WHO do czasu zbadania błędów, które popełniła organizacja w związku z epidemią. Trump oskarża organizację o bezkrytyczny stosunek do Chin i przyczynienie się do tuszowania przez Pekin prawdy o epidemii koronawirusa.Zdaniem prezydenta USA, niewłaściwe działania WHO i jej zaufanie wobec danych podawanych przez chińskie władze sprawiły, że sytuacja dramatycznie się pogorszyła, a koronawirus rozprzestrzenił się na cały świat. Amerykański przywódca podkreślił, że ma szczególnie za złe WHO, że skrytykowała jego decyzję zamknięcia przed Chińczykami granicy na początku epidemii. Stany Zjednoczone mają największy udział w finansowaniu Światowej Organizacji Zdrowia. W tym roku USA miały przekazać na WHO blisko 116 mln dolarów.