Prof. Miłosz Parczewski: Możliwe, że wrócimy do rozmów o lockdownie
- Decyzja o twardym lockdownie byłaby teraz przedwczesna. Ona nie sprawdziłaby się to m.in. ze względów psychologicznych, ale nie chodzi o "geny nieposłuszeństwa" - powiedział prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych i członek Rady Medycznej. Stwierdził też, że wariant Omikron koronawirusa najprawdopodobniej krąży już w polskim społeczeństwie, dlatego - jeśli sytuacja epidemiczna pogorszyłaby się - możliwy jest powrót do rozmów o lockdownie w 2022 roku.
Zdaniem prof. Parczewskiego, "sytuacja epidemiczna w Polsce pozostaje zła, na granicy bardzo złej". - Szpitale są pełne, sumaryczna liczba chorych hospitalizowanych nam się kumuluje, liczba zgonów jest bardzo wysoka, a w zanadrzu mamy wariant Omikron, który prawdopodobnie będzie dominował w najbliższych tygodniach - przypomniał lekarz naczelny ds. COVID-19 w szczecińskim szpitalu wojewódzkim i członek Rady Medycznej przy premierze.
Jak dodał, dotychczas każdy nowy wariant koronawirusa wiązał się ze zwiększeniem liczby hospitalizacji i z cięższym przebiegiem zakażenia. Wskazał, że mutacja Omikron "ma być nieco lżejsza", ale z drugiej strony "zaczyna trochę obchodzić szczepienia", będzie więc wymagała "intensywniejszych działań" jeśli chodzi o podawanie preparatów przeciw COVID-19 - zarówno pierwszych, jak i przypominających dawek.
- Nawet jeżeli będzie nieco łagodniejszy w przebiegu choroby, ale tych infekcji będzie dużo - to przełoży się na duże obciążenie systemów opieki zdrowotnej - powiedział lekarz.
Paszporty covidowe. Prof. Parczewski: Jestem ich zwolennikiem
Ocenił, że jesteśmy obecnie w sytuacji, w której "tylko wyszczepienie na poziomie 80 proc. i powyżej jest w stanie zmniejszyć obciążenie służby zdrowia". Zauważył, że celem szczepień nie jest zmniejszenie liczby zakażeń, a zmniejszenie ryzyka ciężkiego przebiegu choroby oraz śmierci.
- Zaszczepienie i trzecia dawka - jeżeli mamy sobie radzić z kolejnymi wariantami - jest kluczowe i bez tego nie pójdziemy ani o krok dalej - wskazał prof. Parczewski.
Podkreślił, że przy okazji dyskusji o kolejnych wariantach wirusa "wracamy do podstaw" - dystansu społecznego, noszenia masek, pozostawania w domu, jeśli występują objawy infekcji. Jak dodał, należy też wrócić do rozmowy o kontrolach tzw. paszportów covidowych. - Jestem absolutnie ich zwolennikiem, przynajmniej w tych miejscach, w których są duże zgromadzenia ludzi - na koncertach, stadionach czy w dużych restauracjach - mówił lekarz.
"Omikron jest szeroko rozpowszechniony w społeczeństwie"
Zapytany o opinię na temat możliwości wprowadzenia tzw. twardego lockdownu odpowiedział, że "decyzje te są jeszcze przed nami". - Na pewno na dzisiaj jest to decyzja przedwczesna. Uważam, że nie sprawdzi się to choćby ze względów psychologicznych - i nie chodzi tu o żadne "geny nieposłuszeństwa", ale o to, że wszyscy są bardzo zmęczeni pandemią - stwierdził prof. Parczewski.
Wskazał, że wariant Omikron najprawdopodobniej już krąży w społeczeństwie. - Te kilka przypadków, które zidentyfikowano, nie są w klastrach, czyli w grupach transmisji, tylko są to przypadki rozsiane. To znaczy, że ten wirus jest, i jest szeroko rozpowszechniony - mówił lekarz.
- Nie jestem zwolennikiem twardego lockdownu na ten moment, jeśli jednak ta sytuacja znowu się rozpędzi, być może trzeba będzie wrócić do tej dyskusji, ale po połowie stycznia 2022 r. - podsumował.
INTERIA.PL/PAP