Prof. Krzysztof Simon był pytany w "Faktach po Faktach" TVN24, co najbardziej martwi go w obecnych statystykach dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa w Polsce i na świecie. "Martwi mnie to, że nie jesteśmy w stanie na świecie zapanować nad tą epidemią w racjonalny sposób" - odpowiedział. Ordynator oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala przypomniał przy tym, że wirusa SARS-CoV-1 udało się opanować i "dość szybko ograniczyć". Tymczasem, jak podkreślił, koronawirus SARS-CoV-2 nadal gwałtownie się szerzy. "Epidemia zaczyna dotykać kraje biedniejsze albo gorzej zorganizowane, np. Indie, Brazylię, co jest zupełną katastrofą w skali różnic społecznych. (...) To jest tragedia, bo ci ludzie nie uzyskują pomocy albo jest ona znikoma, nie przestrzegają żadnych reguł, które my założyliśmy tu, w Europie" - podkreślił. "Wirus w dalszym ciągu jest agresywny" Prof. Simon przypomniał w "Faktach po Faktach", że koronawirus nie jest zagrożeniem dla młodych ludzi, jeśli nie mają oni innych schorzeń, natomiast - jak podkreślił - "wirus w dalszym ciągu jest agresywny dla ludzi z wielochorobowością, starszych".Zaznaczył też, że jedynie 18-20 proc. zakażonych osób wykazuje symptomy COVID-19. "Pozostali nie pójdą do lekarza. Jeżeli ktoś podaje, że jest dwieście, trzysta, pięćset przypadków, to ja to zawszę mnożę przez cztery, przez pięć i wydaje się to racjonalne" - powiedział. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców