Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), najbardziej dotkniętym pandemią krajem są Stany Zjednoczone. Odnotowano tam w sumie ponad 680 tys. zachorowań i prawie 35 tys. zgonów. W USA jest ponad trzykrotnie więcej przypadków, niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Spośród wszystkich aglomeracji najwięcej zachorowań jest w stanie Nowy Jork. Zarejestrowano tam ponad 226 tys. zakażeń i ponad 16 tys. zgonów. "Europa w oku cyklonu" Najwięcej zachorowań nadal jest jednak w Europie. Na nasz kontynent przypada ponad milion zakażeń, czyli prawie połowa wszystkich przypadków tej choroby. "Europa nadal jest w oku cyklonu pandemii COVID-19" - - ostrzegł dyrektor WHO na region europejski, Hans Kluge. Na naszym kontynencie najwięcej zakażeń jest w Hiszpanii (ponad 185 tys.), Włoszech (170 tys.), Francji (ponad 165 tys.), Niemczech (około 140 tys.) oraz Wielkiej Brytanii (ponad 103 tys.). Najwięcej zgonów zarejestrowano we Włoszech (ponad 22 tys. ), Hiszpanii (około 20 tys.), Francji (18 tys.) i Wielkiej Brytanii (14 tys.). W Polsce liczba wszystkich przypadków przekroczyła 8,2 tys., odnotowano też 318 zgonów. Wciąż wysokie tempo rozwoju pandemii WHO zwraca uwagę, że od ogłoszenia pandemii 11 marca w wielu krajach i regionach tempo jej rozwoju wciąż jest wysokie. Pierwsze 100 tys. zachorowań od wybuchu pandemii w grudniu 2019 r. odnotowano po upływie trzech miesięcy. Po przekroczeniu 500 tys. przypadków wystarczył zaledwie tydzień, żeby liczba zachorowań podwoiła się do miliona. Po kolejnych tygodniu było już 1,5 mln infekcji wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2. Wzrost zakażeń z jednego mln pod koniec marca do dwóch mln nastąpił po upływie około dwóch tygodni w połowie kwietnia. Niepełne chińskie statystyki Liczba faktycznych zachorowań oraz zgonów na całym świecie może być jednak jeszcze większa, niż wskazują oficjalne dane. Chińskie władze przyznały, że bilans zmarłych na COVID-19 w Wuhanie, gdzie wybuchła pandemia, jest o połowę większy niż wcześnie informowano. Zmarło tam nie około 1,3 tys. chorych, lecz - prawie 3,9 tys. Tłumaczy się to tym, że nie uwzględniono chorych, którzy zmarli w domu, a nie w szpitalu. Oficjalnie w Chinach zachorowało w sumie ponad 82 tys. osób, ale do "potwierdzonych przypadków" nie zalicza się tych, u których test potwierdził zakażenie, ale nie mieli oni objawów COVID-19. Nie uwzględniono zatem bezobjawowych przypadków choroby. USA z tego powodu oskarżyły Chiny, że ukrywały faktyczne dane dotyczące epidemii, co wprowadziły świat w błąd co do jej rozmiarów i tempa rozwoju. 150 tys. zgonów, 550 tys. ozdrowieńców Pocieszające jest, że w niektórych krajach europejskich słabnie ostatnio tempo wzrostu nowych zachorowań. Tak jest w Hiszpanii i Włoszech oraz Niemczech, a częściowo także i w Wielkiej Brytanii i Francji. Na całym świecie odnotowano już prawie 150 tys. zgonów z powodu COVID-19, ale jest też ponad 550 tys. ozdrowieńców. Aktywnych zakażeń jest prawie 1,5 mln. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców