Choć najwięcej ofiar śmiertelnych zanotowano we Włoszech i w Hiszpanii, to władze obu krajów podkreślają, że z dnia na dzień umiera mniej osób, co może świadczyć o poprawie sytuacji.Najgorzej jest teraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie zmarło prawie 11 tys. osób, a zakażonych jest 367 tys. W Chicago oraz w kilku innych miastach lokalne władze informują, że duży odsetek spośród zmarłych stanowią Afroamerykanie. W Chicago jest to ponad 70 proc. ofiar, a eksperci spekulują, że może się to wiązać z ich słabszą odpornością.W Wielkiej Brytanii premier Boris Johnson jest na oddziale intensywnej terapii. We Francji liczba ofiar wzrosła do prawie 9 tys. Izraelskie władze wprowadziły zakaz poruszania się pomiędzy miastami przed świętem Paschy, by zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jutro wieczorem, gdy święta będą się zaczynać, w Jerozolimie będzie obowiązywać godzina policyjna. Turcja wprowadziła obowiązek noszenia masek ochronnych w komunikacji miejskiej i na bazarach. Liczba ofiar śmiertelnych w tym kraju to obecnie 649. Japonia wprowadziła z kolei stan wyjątkowy. W Abidżanie, największym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej, mieszkańcy zniszczyli centrum testów na koronawirusa, bo obawiali się, że zostało ono zbudowane zbyt blisko dzielnic mieszkalnych. Australia zamknęła popularne plaże niedaleko Brisbane. Pierwszy przypadek koronawirusa wykryto w Sudanie Południowym, a Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że wirusa nie ma już tylko w kilkunastu krajach, głównie małych wyspach na Pacyfiku.W Chinach po raz pierwszy od początku epidemii nie zanotowano wczoraj ani jednego zgonu z powodu COVID-19.