Na początku Tomasz Grodzki złożył podziękowania. "W imieniu Senatu Rzeczypospolitej oraz własnym chciałbym wyrazić ogromne uznanie, podziękowanie oraz podziw dla naszego wielkiego narodu za sposób, w jaki zdaje egzamin w bardzo trudnym dla nas wszystkich czasie zarazy. Wielu z państwa szyje maski i fartuchy, a nasi naukowcy intensywnie pracują nad skutecznymi terapiami i szczepionką. Restauratorzy dostarczają posiłki do szpitali. Hotele udostępniają miejsca dla pracowników ochrony zdrowia, którzy narażają swoje zdrowie i życie na pierwszej linii frontu walki z epidemią i bojąc się o swoich najbliższych, nie wracają przez wiele dni do własnych domów" - mówił marszałek Senatu.Jak dodał, przykładów wzajemnego wspierania się jest bardzo wiele. "Wszyscy staramy się znosić restrykcyjne ograniczenia, rozumiejąc, że jest to element niezbędnej walki z pandemią i jednocześnie marząc, aby koszmar zarazy skończył się jak najszybciej. Godne potępienia są natomiast ataki na personel medyczny, które pojawiają się w przestrzeni publicznej" - powiedział, wyrażając jednocześnie uznanie dla pracowników medycznych. "Świat i Polska zmieniają się na naszych oczach. Potrzebujemy nowego podejścia i przewartościowania życia - w tym życia politycznego. Wobec dramatyzmu sytuacji nie ma ważniejszej sprawy, niż zmobilizowanie całego potencjału finansowego, organizacyjnego, intelektualnego i legislacyjnego państwa do skutecznej walki z wirusem. Tym kierują się senatorowie demokratycznej większości" - powiedział Grodzki. Rządzący z kolei - jak mówił - ogłosili, że chcą przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja, w formie korespondencyjnej, "choć cały świat przekłada różne wybory na późniejsze terminy". Grodzki: Narażanie życia i zdrowia Polek i Polaków "Niektórzy przedstawiciele rządu i niektóre media zarzucają Senatowi, że złośliwie opóźnia rozpatrzenie ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. Z całą mocą oświadczam, że to nieprawda. Przez Sejm ta ważna ustawa przemknęła bezrefleksyjnie w ciągu czterech godzin, dlatego w Senacie w ramach przysługujących nam konstytucyjnie 30 dni wykonujemy to, czego nie zrobił Sejm: zapytaliśmy o opinię między innymi Państwową Komisję Wyborczą, Rzecznika Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy, epidemiologów czy pocztowców. Wiele z tych opinii już spłynęło i są one w ogromnej większości bardzo krytyczne" - powiedział Grodzki. Jak dodał, również samorządowcy wskazują na naruszenia prawa związane z ujawnianiem spisów wyborców Poczcie Polskiej."Jak ktoś może twierdzić, że troska o zdrowie i życie rodaków oraz o demokratyczne i zgodne z konstytucją wybory jest złośliwością? To kompletnie absurdalne" - powiedział marszałek. Podkreślił, że w jego opinii, organizacja wyborów w szczycie epidemii to narażanie życia i zdrowia Polek i Polaków. "Wirus aktywny na papierze przez 24 godziny" "Nawet pomijając obawy o fałszowanie wyników oraz fakt, że przeprowadzenie korespondencyjnych wyborów nie jest bezpieczne, gdyż badania potwierdzają, że wirus może być aktywny na papierze ponad 24 godziny, a najwybitniejsi polscy epidemiolodzy wskazują na liczne zagrożenia dla naszego zdrowia związane z akcją wyborczą, angażującą dziesiątki tysięcy osób" - przekonywał Tomasz Grodzki. "Ale najważniejsze jest co innego" - zwrócił uwagę. "Ogromnym wysiłkiem narodu, godzącego się na drastyczne ograniczenia w imię skutecznej walki z wirusem, staramy się jak najszybciej zwalczyć pandemię. Martwimy się o to czy nasze dzieci, wnuki, rodzice i dziadkowie będą zdrowi i czy przeżyją, czy nie zostaniemy skazani na głodowe dochody i czy nie stracimy pracy. (...) To są nasze codzienne troski i zmartwienia, a nie wybory, które, jak uczy doświadczenie innych krajów, przeprowadzone w trakcie pandemii przyczyniają się do eksplozji zachorowań" - stwierdził. Jak dodał, jeśli "wybory zwiększają ryzyko igrania ze zdrowiem i życiem, to naszym moralnym obowiązkiem i koniecznością jest przełożenie ich na czas, w którym pokonamy epidemię, przywrócimy normalne funkcjonowanie państwa" i wtedy - w jego opinii - przyjdzie czas na "święto demokracji". Apel do partii politycznych "Niepohamowana żądza władzy nie może triumfować nad walką o zdrowie i życie - nad przetrwaniem narodu. Wszystkie partie i ugrupowania muszą odłożyć na bok doraźne spory polityczne i razem uczynić wszystko, aby nie dopuścić do igrania z bezpieczeństwem rodaków w środku pandemii. Wzywam wszystkich do takiego działania. Jeśli przez przełożenie wyborów uratujemy choć jedno życie, to warto i trzeba tak postąpić" - zaapelował. "Pragnę Was zapewnić, że Senat RP w swoich działaniach w czasach zarazy kieruje się i będzie się kierował jednym, prostym moralnym przesłaniem: Zróbmy wszystko, aby pokonać pandemię" - zapewnił.