Nysa: Zakażony pacjent zmarł w karetce. Prokuratura wszczęła śledztwo
Prokuratura Okręgowa w Opolu wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 61-letniego pacjenta zakażonego koronawirusem, który zmarł w karetce czekającej przed Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym szpitala w Nysie - poinformował we wtorek (13 października) rzecznik prokuratury Stanisław Bar.

Pod koniec ubiegłego tygodnia do szpitala w Nysie przyjechała karetka wioząca 61-letniego pacjenta. Początkowo miał trafić do szpitala w Prudniku, jednak ze względu na jego stan zdrowia skierowano go do szpitala w Nysie, który dysponuje oddziałem ratunkowym i sprzętem do intensywnej terapii. Zanim jednak został przyjęty na SOR, zmarł w karetce pogotowia.
W wypowiedziach dla mediów szpital w Nysie wyjaśniał, że chorego nie można było przyjąć na Szpitalny Oddział Ratunkowy, ponieważ był on w trakcie odkażania po skażeniu koronawirusem od innego pacjenta. Na dodatek testy zrobione u chorego, który czekał w karetce na przyjęcie na szpitalny SOR, potwierdziły, że on także jest nosicielem koronawirusa.
Przez cały czas oczekujący na przyjęcie pod szpitalem chory miał być podłączony do respiratora w karetce, jednak w pewnym momencie doszło do u niego do zatrzymania krążenia, a lekarzom nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych.
We wtorek prokuratura podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa mającego na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia. Niezależnie od prokuratury, własne postępowanie wyjaśniające rozpoczął Narodowy Fundusz Zdrowia w Opolu.