Badania te dotyczą na razie jedenastu krajów (nie ma w nich Polski), są więc siłą rzeczy wybiórcze. Generalny wniosek jest jednak dość jednoznaczny: gdyby nie zostały zastosowane wszelkie restrykcje i inne działania rządów, mające na celu spowolnienie rozprzestrzeniania się koronawirusa, to obliczenia naukowców - oparte, jak twierdzą, na specjalnym modelu matematycznym - wskazują, że pandemia mogłaby zabić na całym świecie w ciągu roku nawet 40 milionów ludzi. Zastosowany model matematyczny zakłada, że liczba ta może zostać drastycznie zmniejszona, jeśli ludzie ograniczą interakcje społeczne o 40 procent, zaś seniorzy będą mniej aktywni o 60 proc. Specjaliści z Imperial College przekonują, że jedyny dzisiaj sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 to zwiększanie dystansu społecznego. I im wcześniej takie środki zostają podjęte, tym lepiej. Twierdzą również, że rządy na całym świecie zostaną zmuszone w najbliższych miesiącach do podejmowania "trudnych decyzji". Przypomnijmy, że dokładnie trzy miesiące od pojawienia się oznak choroby w Chinach, na świecie zmarło z tego powodu już ponad 41 tysięcy osób.