Na piątkowej konferencji prasowej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że prowadzone są postępowania pod kątem rażącego naruszenia procedur w kilku domach pomocy społecznej. Jak dodał, sprawy tego typu badane są w ramach śledztwa ws. jednej z warszawskich placówek pielęgnacyjno-opiekuńczych. Chodzi o prywatny Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy przy ul. Bobrowieckiej w Warszawie, w sprawie którego prokuraturę zawiadomił wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. Stało się to po tym, jak personel medyczny tego ośrodka opuścił placówkę, w której znajdowali się zakażeni koronawirusem. "Nie możemy godzić się na sytuację, w której osoby powołane do świadczenia opieki nagle znikają i tej opieki nie gwarantują" - mówił w piątek Ziobro. Podkreślił przy tym, że na szczęście są to "odosobnione przypadki" na tle "ogromnej większości bardzo szlachetnych postaw". "Jestem szczególnie zbulwersowany manipulacją medialną" O tę kwestię i zarzuty niektórych polityków oraz mediów, jakoby minister "ścigał" pracowników DPS, pytany był w TVP Info wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. "Jestem szczególnie zbulwersowany manipulacją medialną, przynajmniej części mediów, gdzie pojawiły się tytuły oraz wprost mówiono, że prokurator generalny zamierza ścigać lekarzy i pielęgniarki, chcę powiedzieć, że to absolutna nieprawda" - mówił Wójcik. Zaznaczył przy tym, że w przypadkach, w których istnieje podejrzenie złamania przepisów, prokuratura musi podjąć działania, a z piątkowej konferencji zostały wycięte konkretne fragmenty, którym nadano specyficzną narrację. "Resort sprawiedliwości pomaga" "To nie kto inny, a Zbigniew Ziobro zaproponował, by stworzyć wielki program 'Resort sprawiedliwości pomaga', w ramach którego przygotowuje się setki tysięcy masek oraz przyłbic (...) To minister Ziobro powiedział, że trzeba wspierać tych, którzy na pierwszej linii narażają swoje życie i zdrowie" - wymieniał Wójcik. W ramach akcji "Resort sprawiedliwości pomaga" przez miesiąc w zakładach przywięziennych wyprodukowano milion maseczek. W akcję zaangażowały się 83 zakłady karne i ponad 1000 więźniów w całym kraju. Oprócz maseczek w przywięziennych wytwórniach powstają też fartuchy, kombinezony czy płyn dezynfekujący. Środki ochronne są systematycznie przekazywane potrzebującym.