Michał Dworczyk: Postawa samorządowców przeciwnych otwieraniu przedszkoli i żłobków - niekonsekwentna
Decyzja rządu o możliwości otwarcia żłobków i przedszkoli jest oparta na stanowisku i rekomendacjach ekspertów, lekarzy, wirusologów - podkreślił w piątek szef KPRM Michał Dworczyk. Jak ocenił, postawa samorządowców, którzy nie chcą otwierać przedszkoli i żłobków, jest niekonsekwentna.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w środę, że w drugiej fazie odmrażania gospodarki, od 6 maja dopuszczona będzie możliwość otwarcia żłobków i przedszkoli. Wskazał, że decyzja w tej kwestii każdorazowo zależeć będzie od organów prowadzących. Część władz samorządowych deklaruje, że czeka na dokładne wytyczne, jak to zrobić lub przeprowadzają konsultuje z rodzicami, dyrektorami placówek i sanepidem. Są też takie miasta, jak np. Warszawa, które informują, że nie otworzą placówek w tym terminie.
Dworczyk pytany w Polsat News, czy decyzja rządu o otwarciu żłobków i przedszkoli 6 maja nie była przedwczesna, podkreślił, że "we wszystkich decyzjach rząd opiera się na stanowisku i rekomendacjach ekspertów, lekarzy, wirusologów".
Szef KPRM przyznał, że jest zaskoczony reakcją samorządowców Warszawy, Poznania, Gdańska czy Łodzi, którzy zapowiedzieli, że nie otworzą placówek. "Na spotkaniach z premierem Mateuszem Morawieckim domagali się tego, żeby samorząd partycypował we wszystkich działaniach, żeby również miał wpływ na decyzje. A kiedy pojawia się sytuacja, że ta odpowiedzialność jest rozłożona równomiernie, tzn. rząd podejmuje decyzje, wydaje rekomendacje, to samorządowcy mają z tym problem" - mówił. Jego zdaniem "to niekonsekwentna postawa".
Chęć zaoszczędzenia na zasiłkach dla rodziców?
Dworczyk zwrócił uwagę na to, że "niektóre wypowiedzi samorządowców są podyktowane bardzo często różnymi przesłankami politycznymi, a mają niewiele wspólnego z merytoryczną dyskusją".
Jak podkreślił, jest szereg miast, które skorzystają z możliwości otwarcia placówek, zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego i innych instytucji.
Dopytywany, czy decyzja o otwarciu żłobków i przedszkoli jest podyktowana chęcią zaoszczędzenia na zasiłkach dla rodziców, zaznaczył, że "absolutnie tak nie jest". "Dzisiaj podejmujemy trudne decyzje, bo z jednej strony musimy dbać o bezpieczeństwo Polaków, a z drugiej strony musimy myśleć o gospodarce, dlatego bezpieczne otwieranie gospodarki wykonujemy stopniowo" - wyjaśnił.
"Chcemy działać w sposób odpowiedzialny, i spokojnie realizować plan otwarcia gospodarki i wdrożenia nowych reguł życia społeczno-gospodarczego" - powiedział.