Lekarz pobierał opłaty za szczepionki przeciw COVID-19
Szczepionki przeciw COVID-19 są darmowe, mimo to kilkudziesięciu pacjentów punktu szczepień w Bielanach Wrocławskich musiało za nie zapłacić po 60 zł. Lekarz wystawiał faktury i zalecał pacjentom, by zgłaszali się do NFZ po refundację. Jak piszą lokalne media, takie działanie miało być formą protestu.
W rozmowie z "Gazetą Wrocławską" lekarz tłumaczył, że "nie miał innego wyjścia". "Narodowy Fundusz Zdrowia odmówił zapłaty za większość szczepień, które wykonałem. Zasłaniają się źle wypełnionymi raportami o zaszczepionych osobach" - powiedział. Z jego relacji wynika, że od dwóch miesięcy NFZ wstrzymuje mu wypłaty za 90 procent zaszczepionych pacjentów.
Lekarz twierdzi, że próbuje wyjaśnić sprawę i dowiedzieć się, jakie błędy popełnił, lecz odbija się od przysłowiowej ściany.
Każdy punkt szczepień musi raportować o swoich działaniach poprzez specjalny system elektroniczny. "W razie wątpliwości, na przykład kiedy nie zgadza się numer PESEL, wstrzymujemy płatność, wyjaśniamy i płacimy po uzupełnieniu" - zapewnia w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" rzeczniczka wrocławskiego oddziału Funduszu Anna Szewczuk.
Informuje, że Fundusz podejmie w związku ze sprawą "stosowne kroki prawne". Aktualnie lekarz zaprzestał pobierania opłat.