Tylko w środę w placówkach uważanej za prestiżową w Lombardii sieci domów opieki społecznej Pio Albergo Trivulzio zmarło 12 następnych osób. Poinformowała o tym agencję Ansa Rossella Delcuratolo z centrali związkowej Cisl. Od marca, czyli od początku epidemii koronawirusa, stwierdzono tam około 110 zgonów wśród seniorów. W kwietniu zmarło już 40 osób. Wiele wskazuje na to, że większość tych ludzi była zakażona koronawirusem. Są to jednak, jak się podkreśla, tylko przypuszczenia, bo nie przeprowadzano testów na jego obecność. Minister wysłał inspekcję W związku z lawinowo rosnącą liczbą zgonów inspekcję postanowił tam wysłać minister zdrowia Roberto Speranza. Także mediolańska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie serii zgonów. Śledztwo toczy się pod kątem nieumyślnego doprowadzenia do szerzenia się epidemii i spowodowania śmierci. "To tylko zapalenie oskrzeli" Media ujawniły wcześniej, powołując się na związki zawodowe tamtejszych pracowników, że kiedy ludzie umierali w domach opieki w ostatnich tygodniach, mówiono, że "to tylko zapalenie oskrzeli". Dlatego, jak pisały gazety, jasne wydaje się to, iż w domach dla seniorów ukrywano przypadki COVID-19, wystawiając na ryzyko zarówno podopiecznych, jak i pracowników. Odnotowano tam także wiele zakażeń wśród personelu, co będzie też przedmiotem dochodzenia prokuratury.