Epidemia zabiła we Francji 8044 osób w szpitalach oraz 4166 w domach opieki i placówkach medyczno-społecznych - przekazał Salomon. Łączna liczba potwierdzonych przypadków zakażeń wzrosła w ciągu doby z 82048 do 86334. Salomon podczas konferencji prasowej zwrócił uwagę, że po raz pierwszy od wybuchu epidemii odnotowano w kraju dobowy spadek liczby pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. W czwartek przebywało ich tam 7066, czyli o 82 mniej niż w środę. Jak zauważa AFP, Francja dysponowała 5 tys. miejsc na oddziałach intensywnej terapii przed wybuchem epidemii. Dane te sugerują, że "stopniowo ograniczamy epidemię" - przyznał Salomon. Jednak "jeśli możemy mieć nadzieję na spłaszczenie (krzywej epidemii), jest to bardzo wysokie spłaszczenie i musimy pozostać niezwykle ostrożni" - podkreślił, wzywając "do podwojenia wspólnych wysiłków", w szczególności poprzez samoizolację oraz utrzymywanie dystansu społecznego. Serwis www.worldometers.info podaje, że we Francji potwierdzono 117,749 przypadków zakażeń. 12,210 osób zmarło, a 23,206 wyzdrowiało. Nawet 17 mln Francuzów może ciężko przejść COVID-19 Rada Naukowa przy prezydencie Francji ostrzegła w notatce dla władz, że nawet 17 mln, czyli mniej więcej jeden na czterech Francuzów może ciężko przejść chorobę COVID-19, wywoływaną przez koronawirusa, ze względu na wiek i choroby towarzyszące. Czynnikami podwyższającymi ryzyko ciężkiego przebiegu choroby są wiek oraz choroby towarzyszące (np. nadciśnienie, cukrzyca, choroby serca) - ostrzega Rada, odnotowując, że 15 proc. wynosi współczynnik śmiertelności u osób powyżej 80. roku życia. Czynnikami ryzyka są również palenie i otyłość. Francja ma około 67 mln mieszkańców, z czego 57,2 mln ma mniej niż 70 lat. 9,9 mln ma ponad 70 lat, z czego 4,2 mln - ponad 80 lat. Rada Naukowa szacuje, że 10 mln ludzi jest bardziej narażonych na rozwój ciężkich postaci COVID-19 ze względu na zarówno na wiek, jak i choroby współistniejące, a u 7 mln czynniki ryzyka to choroby współistniejące, otyłość oraz palenie papierosów.