Oznacza to, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła ponownie o 1,9 proc., jednak są to znacznie lepsze dane, niż jeszcze 10 dni temu, gdy odsetek osób, które umierały na Covid-19, rósł dziennie o 4 proc. - komentuje Reuters. Liczba osób hospitalizowanych zmniejszyła się o 162, do 28055 - przekazał dyrektor generalny w resorcie zdrowia Jerome Salomon. Na oddziałach intensywnej opieki znajduje się 4608 osób, o 74 mniej niż dobę wcześniej. Spośród wszystkich zgonów od początku epidemii koronawirusa we Francji - 14497 miało miejsce w szpitalach, a 8796 - w domach opieki i placówkach społeczno-medycznych. Od początku epidemii hospitalizowano we Francji 88712 osób, a 45413 wróciło do domu po wypisaniu ze szpitali. Ogółem we Francji zarejestrowano 128339 zakażonych koronawirusem. Uniwersytet Johnsa Hopkinsa z Baltimore, który na bieżąco sumuje liczbę zainfekowanych SARS-CoV-2 i zmarłych na Covid-19 na świecie, podaje nieco wyższą liczbę zakażonych we Francji - 162220. Liczba ofiar może być dużo wyższa Związek zawodowy lekarzy MG France szacuje, że liczba ofiar koronawirusa we Francji może być wyższa o co najmniej o 9 tys. osób niż podają oficjalne statystyki ministerstwa zdrowia. W poniedziałek szef związku Jacques Battistoni podkreślił w radiu France Inter, że we Francji nie robi się testów pośmiertnych osobom, które zmarły w domu, a jedynie tym, które przebywały w szpitalach i domach opieki. We wtorek po południu premier Edouard Philippe przestawi Zgromadzeniu Narodowemu plan wyjścia z kwarantanny. Mimo sprzeciwu opozycji przewidziane jest głosowanie nad rządowym planem jeszcze tego samego dnia. W szeregach opozycji, ale także w rządzącej partii LREM, wielu posłów uważa to głosowanie za zbyt szybkie i domaga się przynajmniej kilku dni zwłoki na analizę planu, który w poniedziałek zaprezentowany zostanie prezydentowi Emmanuelowi Macronowi. Komentatorzy zauważają, że prezydent wywiera na premiera presję w sprawie szybkiego przedstawienia planu wychodzenia z kwarantanny. Spekulują nawet o zmianie premiera w związku z rosnącymi oczekiwaniami prezydenta w stosunku do szefa rządu w czasie trwania epidemii. Z Paryża Katarzyna Stańko