"Najnowsze dane to 144 nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce, pięć osób niestety zmarło, w sumie mamy w Polsce 9737 osób zakażonych" - poinformował Kraska podczas konferencji prasowej. Dodał, że blisko 1300 osób już wyzdrowiało i ta liczba z dnia na dzień rośnie. "Na respiratorach tych pacjentów najbardziej i ciężko chorych jest 142 osoby" - podał wiceminister. "Od kilkunastu dni liczba osób hospitalizowanych jest stała i tych pacjentów nie przybywa" - wskazał Kraska. Sytuacja w DPS-ach Kraska pytany podczas konferencji prasowej o sytuację w DPS-ach, podkreślił, że "wszystkie dane - nie tylko polskie, ale i krajów zachodnich - wskazują, że to właśnie pracownicy domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych "niestety przywlekają zakażenie koronawirusem". "Chcemy, aby te osoby, które pracują i muszą pracować w tych DPS-ach, ograniczyły swoją działalność do jednego miejsca pracy" - poinformował wiceminister. Dodał, że resort "chce im zrekompensować finansowo" to, że będą pracowali w jednym DPSie, bo wie, że "ludzie pracują w wielu miejscach nie dlatego, że chcą tylko po prostu zmusza ich do tego sytuacja finansowa". "W tej chwili, myślę, to trafi do krótkiej konsultacji społecznej, ale będzie to zachęta, abyśmy ten model przyjęli" - powiedział wiceminister zdrowia. Kraska wyraził nadzieję, że "stworzenie takiego dodatkowego finansowania i wyrównania straconego uposażenia w innych zakładach pracy spowoduje, że będziemy mieli opanowaną sytuację w DPS-ach". "To na pewno zdecydowanie ograniczy ilość zakażeń w DPS-ach, bo widzieliśmy, jakie duże to były ogniska, jaka to jest bardzo duża liczba osób" - zwrócił uwagę. "Chcemy, aby testów było jak najwięcej" Kraska był również pytany, kiedy będzie możliwe przeprowadzanie 20 tys. testów na obecność koronawirusa dziennie zapewnił, że Polska ma odpowiednią ilość testów i laboratoriów. "Nowe laboratoria codziennie dołączają do tych, które mogą wykonywać testy" - zaznaczył. "Chcemy, aby testów było jak najwięcej, w tej chwili jest możliwość, aby było to 20 tys. Wykonujemy jednak zdecydowanie za mało" - stwierdził wiceminister. Kraska wskazał, że liczba wykonywanych testów zależna jest od logistyki. "Chcemy usprawnić przepływ pobranych próbek do tych laboratoriów, które mają duże moce przerobowe" - zapowiedział. Poinformował, że zajmują się tym koordynatorzy wojewódzcy, którzy wysyłają próbki do laboratoriów z większymi możliwościami. "Jestem przekonany, że z dnia na dzień liczba wykonywanych testów będzie większa" - zapewnił. Szybkie testy antygenowe Kraska przyznał, że z tzw. szybkimi testami antygenowymi wiązane są duże nadzieje. Poinformował, że testy te przechodzą obecnie walidację, sprawdzana jest ich wiarygodność. "Pierwsze dane, które otrzymujemy z Państwowego Zakładu Higieny są bardzo optymistyczne. Dzisiaj czekamy na wyniki i ewentualną opinię dwóch warszawskich szpitali - zakaźnego i jednoimiennego, tam te testy trafiły" - poinformował. Zapowiedział, że we wtorek testy trafią także na oddział ratunkowy warszawskiego szpitala przy ul. Banacha. Wiceszef resortu zdrowia podkreślił, że aby test był wiarygodny musi zostać przeprowadzony we właściwym czasie. "Czy to w przypadku szybkich testów białkowych, czy też testów genetycznych, bardzo ważne jest to, w jakim momencie go wykonujemy. Boimy się, aby test nie był ujemny, gdy jesteśmy chorzy; przeświadczenie, że jesteśmy zdrowi, bo mamy ujemny test, a de facto jesteśmy chorzy, może być bardzo zgubne" - podkreślił. Kraska wyjaśnił też, że testy serologiczne od antygenowych różnią się przeznaczeniem. "Testy serologiczne badają miano przeciwciał i to u osób, które przechorowały już koronawirusa" - sprecyzował.